Świat bez Księcia Ciemności: dlaczego płaczemy po Ozzym?
Autor: Agnieszka Sielańczyk
23-07-2025
Siedemnaście dni. Tyle czasu minęło od momentu, gdy Ozzy Osbourne dał swój ostatni koncert z Black Sabbath na scenie Villa Park w Birmingham, do chwili, gdy świat dowiedział się o jego śmierci. Pozostawił po sobie pustkę, której nie da się wypełnić kolejnym talentem czy charyzmatyczną osobowością.
Tony Iommi, współzałożyciel Black Sabbath, powiedział wprost: „Straciliśmy naszego brata". Te słowa, choć proste, niosą w sobie ciężar prawdy o końcu ery, która rozpoczęła się w robotniczym Birmingham pod koniec lat 60. Czterech chłopaków z Aston – Ozzy Osbourne, Tony Iommi, Geezer Butler i Bill Ward – którzy dorastali w promieniu kilku przecznic od siebie, stworzyło coś więcej niż tylko zespół. Wynaleźli heavy metal.

udostępnij