„Wychodzę z domu wyglądając zajebiście, w świetnym ficie. A mój partner, stojąc za mną wygląda nijak. Nie chodzi tylko o ubrania, ale też o aurę, energię. Nie mogłabym tak” mówi w swoim filmiku influencerka i artystka, znana jako almondmilkhunni.
Rzeczywiście, widząc piękną dziewczynę, po której widać, że przykłada sporo uwagi do swojego wyglądu, idącą za rękę z chłopakiem w poplamionym dresie (bo zazwyczaj to w tę stronę jest dysproporcja), zastanawiamy się, o co chodzi w ich układzie. Nawet w filmach widzimy motyw „nerd podrywa cheerleaderkę”. Ale też odwrotnie – „sportowiec podrywa szarą myszkę”.
Swag gap, jeśli przykładamy do niego uwagę, może jednak prowadzić do dysproporcji władzy w relacji. Podobnie jak duża różnica wieku czy różnice materialne sprawia, że jedna z osób czuje się gorzej od drugiej.
Twój swag jest w niebezpieczeństwie
Internauci ostrzegają też przed swagową czarną dziurą – jeśli wydaje ci się, że bycie z kimś, kto nie dba o swój wizerunek nijak nie wpłynie na ciebie, jesteś w błędzie. Funkcjonując na codzień z osobą, która żeby wyjść z domu musi tylko wstać z kanapy, zaczniesz kwestionować ilość czasu i wysiłku, którą ty wkładasz w każde wyjście. A wtedy – twój swag to będzie równia pochyła.
Nie tylko swag, ale też spokój w relacji jest zagrożony. Według badań z 2021 roku, w których przeanalizowano 181 par młodych dorosłych, poczucie, że jest się gorszym od partnera zwiększa skłonność do wszczynania konfliktów. A skutkiem częstych konfliktów jest dalszy spadek samooceny – więc zamiast polepszać jakość naszej relacji, pogrążamy ją coraz bardziej.
Popkulturowe przykłady
Najbardziej popularną, sztampową parą, od której wszystko się zaczęło, jest Hailey i Justin Bieber. Ona – idąc po ziemniaki wygląda jakby szła na czerwony dywan, a on – na czerwonym dywanie wygląda jakby szedł po ziemniaki.
Nie znaczy to, że Justin nie ma stylu – każda jego stylizacja ma w sobie coś unikatowego, co do wielu ludzi przemawia bardziej, niż poprawne i eleganckie stylizacje Hailey.
Ich wizerunki są jednak tak skrajnie niespójne, że wywołały burzę w sieci i zapoczątkowały nowe zjawisko – wspomniany swag gap.
Nierównomierny rozkład swagu (a czasami po prostu inne style) nie muszą świadczyć o tym, że relacja jest zła. Wszystko zależy od tego, jak my to odbieramy – bo relacja z taką dysproporcją wymaga od nas stabilnego poczucia własnej wartości. Jednak żyjemy w powierzchownym społeczeństwie, które na każdym kroku wytyka nam niedopasowanie – poprzez pytania, kąśliwe uwagi czy po prostu krzywe spojrzenia. Może więc wchodząc w relację z drugą osobą warto się zastanowić, czy jej styl nam odpowiada?