5 ważnych filmów w życiu aktora i muzyka Tomka Ziętka

Autor: Monika Kurek
26-11-2023
5 ważnych filmów w życiu aktora i muzyka Tomka Ziętka
fot. Zuza Krajewska
Aktor, muzyk, tekściarz, kompozytor, producent.
Dał się poznać szerokiej publiczności jako aktor. Role w filmach „Cicha Noc”, „Boże Ciało” oraz „Żeby nie było śladów” przyniosły mu nominacje do Polskich Nagród Filmowych „Orłów”, natomiast za występ w „Hiacyncie” Piotra Domalewskiego otrzymał nominację do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego.

Zachwyty nad codziennością

Tomek ma jednak jeszcze jedną ogromną pasję – muzykę. Jest wokalistą i gitarzystą trójmiejskiej formacji The Fruitcakes, a w środę 29 listopada swoją premierę ma jego debiutancki, solowy album „Some Old Songs”, inspirowany klasycznymi amerykańskimi brzmieniami folku oraz country. Krążek promowały świetnie przyjęte single „Your Kiss”, „C’mon” oraz „Some Old Gum”.
Na płycie znalazło się jedenaście kompozycji bazujących na gitarze akustycznej, które przywołują wspomnienia ciepłych dni i deszczowych wieczorów lata. Jest nostalgicznie, romantycznie oraz bardzo osobiście. „To moje zachwyty. Zachwyty nad codziennością” – mówi Tomek o albumie.
Z okazji premiery krążka „Some Old Songs” zapytaliśmy Tomka o pięć filmów jego życia. Sprawdźcie, co nam powiedział!
1/5
Licorice Pizza (reż. Paul Thomas Anderson, 2021)
Na potrzeby tego zestawienia wybrałem „Licorice Pizza” Paula Thomasa Andersona, ale mogłyby się tu znaleźć filmy „Mistrz”, „Aż poleje się krew” czy którykolwiek z wcześniejszych filmów tego reżysera. Dla porządku więc symboliczna pizza, bo kto nie lubi pizzy?
Rocco i jego bracia (reż. Luchino Visconti, 1960)
Pizzę na pewno lubią Włosi, a skoro już o nich mowa, to wypada wspomnieć Viscontiego i jego „Rocco i jego bracia”. Na ten film trafiłem przypadkiem. Z racji, że od dobrych kilkunastu lat nie posiadam telewizora, pozwalam sobie na przyjemność skakania między kanałami, gdy zatrzymuję się w hotelu. I tak oto zwabiony świdrującym spojrzeniem tytułowego Rocco, w tej roli Alain Delon, z przyjemnością przetrwałem 177 minut i zaspałem na hotelowe śniadanie.
To nie jest kraj dla starych ludzi (reż. Ethan i Joel Coen, 2007)
Pozostając w wątku strawy, kolejny film jest tak doskonały, jak idea stojąca za hamburgerem. Do niego również można wracać ze smakiem. Mowa o filmie „To nie jest kraj dla starych ludzi” braci Coen, którzy, swoją drogą, już kilkakrotnie powinni znaleźć się w tym zestawieniu za sprawą takich pozycji w menu jak „Big Lebowski”, „Fargo” czy „Bracie, gdzie jesteś”. A, no i to pozycja dla tych, co lubią rare!
Ogniem i mieczem (reż. Jerzy Hoffman, 1999)
Ogniem i mieczem (reż. Jerzy Hoffman, 1999)
Czym byłby dobry posiłek bez ognia i miecza? „Ogniem i mieczem” to film, który oglądałem najwięcej razy w swoim życiu! Jedna z dwóch posiadanych przeze mnie kaset VHS, więc sentyment pozostał! Dla nienasyconych polecam „Kulisy superprodukcji”, które są do obejrzenia na YouTube.
Supersamiec (reż. Greg Mottola, 2007)
Po napełnieniu żołądka zawsze znajdzie się miejsce na deser, a przynajmniej taką niepopartą naukowo tezę serwują niektórzy kelnerzy! Tak oto na talerz ląduje „Superbad”. Pozwólcie, że przytoczę też tytuł polski, czyli „Supersamiec”. Kto nie był w liceum, niech pierwszy rzuci kamieniem!
FacebookInstagramTikTokX