5 ważnych filmów w życiu aktora Jacka Braciaka [WYSOKA PIĄTKA]

Autor: Monika Kurek
28-01-2024
5 ważnych filmów w życiu aktora Jacka Braciaka [WYSOKA PIĄTKA]
Jacek Braciak fot. Łukasz Bąk
Jacek Braciak opowiada nam o filmach swojego życia.
Jest laureatem czterech Orłów („Edi”, „Róża”, „Kler”, „Żeby nie było śladów”) oraz Złotego Lwa („Edi”). Ma na koncie role w ponad 70 filmach takich jak m.in. „Katyń”, „Róża”, „Pod Mocnym Aniołem”, „Kamper”, „Pan T.” czy „Moje wspaniałe życie”.

Jacek Braciak jako Tadeusz Kościuszko

W piątek 26 stycznia do kin trafił długo wyczekiwany „Kos” w reżyserii Pawła Maślony, w którym Jacek Braciak wciela się w rolę Tadeusza Kościuszki. Oprócz Jacka Braciaka w obsadzie znajdują się Robert Więckiewicz, Bartosz Bielenia, Agnieszka Grochowska, Andrzej Seweryn, Piotr Pack czy amerykański aktor Jason Mittchell. Duże wrażenie robi również budżet filmu, który opiewał na ponad 22 mln zł!
Dzieło Maślony zostało najlepszym filmem 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i otrzymało łącznie aż dziewięć nagród, w tym za najlepszą drugoplanową rolę męską (Robert Więckiewicz) czy najlepszą charakteryzację (Aneta Brzozowska). Recenzje festiwalowe były bardzo pozytywne i często przewijał się w nich legendarny Quentin Tarantino. Wszyscy dziennikarze byli zgodni co do tego, że „Kos” nie jest klasycznym filmem historycznym.
O czym opowiada „Kos”? Wiosna 1794 roku, w Polsce wrze. Do kraju wraca generał Tadeusz „Kos” Kościuszko (Jacek Braciak), który planuje wzniecić powstanie przeciwko Rosjanom, mobilizując do tego polską szlachtę i chłopów. Towarzyszy mu wierny przyjaciel i były niewolnik, Domingo. Tropem Kościuszki, wraz z listem gończym, podąża bezlitosny rosyjski rotmistrz Dunin, który za wszelką cenę chce schwytać generała, zanim ten wywoła narodową rebelię.
Przy okazji premiery filmu „Kos” zapytaliśmy Jacka Braciaka o 5 filmów jego życia. Sprawdźcie, co powiedział:
1/5
Dawno temu w Ameryce (reż. Sergio Leone, 1984)
Bardzo późno obejrzałem ten film. Byłem na studiach, przyleciałem do Akademika. Byłem oczarowany takim aktorem. Mówię: „Jest taki aktor, nazywa się De Niro”. Wspaniały. „De Niro? Znamy go od dawna”. Dla mnie to było odkrycie. Jestem nim zafascynowany do tej pory.
Ojciec chrzestny 1 i 2 (reż. Francis Ford Coppola; 1972 i 1974)
Kino wiekopomne. Zostanie z nami, a ze mną zawsze. Nie wiem, ile razy to oglądałem. Fenomenalne kino i taka nauka aktorstwa. To znaczy, jak nie grać, kiedy kontekst jest atrakcyjny, jak ze sobą rozmawiać, jak się słuchać. No a film jest przecież, między innymi, sensacyjny. Jest epicki w każdym sensie – obyczajowym, psychologicznym, moralnym.
Wszyscy jesteśmy Chrystusami (reż. Marek Koterski, 2006)
Ten film mnie porusza z powodów osobistych i na tym chciałbym poprzestać.
Nić widmo (reż. Paul Thomas Anderson, 2017)
Tutaj mam problem, bo muszę zdecydować między „Aż poleje się krew” a „Nić widmo”, oczywiście z uwagi na Daniela Day-Lewisa. To jest tytan. Również z powodów osobistych wybieram „Nić widmo”. Nie jestem kreatorem mody, ale… To jest o mężczyźnie w pewnym wieku i ten film bardzo mnie porusza właśnie z tego powodu.
Niemiłość (reż. Andriej Zwiagincew, 2017)
Z bardzo prostego powodu: nigdy bym tak nie chciał. Nie chciałbym się znaleźć w takiej sytuacji jak bohaterowie tego filmu. Porażające. Przede wszystkim to, jak drobiazgi składają się na wielką rzecz, a właściwie jej brak. Stąd tytuł.
FacebookInstagramTikTokX