Jak sprzedać wodę z kranu jako świętą? Ksiądz Natanek kręci biznes, sanepid ostrzega

Autor: Agnieszka Sielańczyk
21-07-2025
Jak sprzedać wodę z kranu jako świętą? Ksiądz Natanek kręci biznes, sanepid ostrzega
fot. Unsplash @K. Mitch Hodge / YT
W Grzechyni, malowniczej wsi u stóp Beskidów, ksiądz Piotr Natanek odkrył prawdziwy graal brandingu: jak sprawić, by zwykła woda ze źródła stała się produktem premium bez konieczności przestrzegania nudnych formalności typu „badania jakości” czy „zgoda sanitarna”?

H2O Wniebowzięta

Podczas niedawnych uroczystości Zesłania Ducha Świętego Natanek poświęcił na terenie swojej pustelni źródełko, tworząc z miejsca biznesową oazę. Produkt otrzymał nazwę, która mogłaby wzbudzić podziw nawet w agencjach reklamowych z Madison Avenue: „Asumpta Wniebowzięta”. To nie zwykła woda – to „cudowna woda Królowej Polski Wniebowziętej”.
Natanek jak prawdziwy influencer przed kamerą internetowej telewizji ChristusVincit-TV zachwala swój produkt:
„Przebadałem ją, nadaje się dla małych dzieci, bo nie ma skutków ubocznych. Sam muszę się jej napić przed mszą świętą”, podaje TVN24.
To marketing na najwyższym poziomie – któż nie chciałby pić tego samego, co guru? Strategia produktowa księdza Natanka jest bezbłędna. Jego woda ma być panaceum na wszystko:
„Ta woda człowieka uspokaja, nadaje się dla nerwowych”.
Docelowa grupa to praktycznie każdy – od dzieci, chorych i tych, którzy „potrzebują umocnienia”. Tak szeroki target byłby błędem początkującego, ale Natanek wie swoje.
Szklana butelka o pojemności 0,9 litra – nawet opakowanie zostało przemyślane. Szkło dodaje prestiżu, a nietypowa pojemność sugeruje wyjątkowość produktu. Cena? Nie ma oficjalnej, co jest znakomitą zagrywką cenową znaną jako „pay what you feel” – klient sam określa wartość doświadczenia.

Sanepid psuje zabawę

Niestety, jak to bywa z rewolucyjnymi pomysłami biznesowymi, zawsze znajdzie się ktoś, kto zacznie zadawać niewygodne pytania. Tym razem były to urzędnicy. Rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie podkreśliła, że każdy zakład produkcji żywności lub obrotu żywnością musi być zarejestrowany. Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwo żywności i żywienia rozpoczęcie sprzedaży regularnej wymaga wcześniejszego złożenia wniosku o wpis do rejestru zakładów i uzyskania zgody Sanepidu. Detale techniczne, które tylko przeszkadzają w budowaniu marki.
Sanepid przypomina o nudnościach typu badania jakości wody, warunki butelkowania czy standardy przechowywania. Przepisy Sanepidu dotyczące butelkowania wody do jej sprzedaży są bardzo ostre – ale przecież innowacyjni przedsiębiorcy zawsze znajdują furtkę.

Imperium z wdowiego grosza

Natanek, mimo suspensji z 2011 roku, zdołał zbudować biznesowe imperium w Grzechyni. Od wielu lat rozbudowuje swoją siedzibę Pustelnię Niepokalanów. Jest tam wiele domów, niektóre wielopiętrowe, utwardzonych dróg, różnych innych budynków i budowli. Ostatnio głośno było o sprzedaży przez niego krzyży dla swoich wyznawców. Kosztowały od 1400 zł do 2400 zł. Na zakup zapisało się prawie tysiąc osób. Krzyże, woda – katalog produktów systematycznie się rozszerza.
Historia „Asumpty Wniebowziętej” to fascynujący case study z pogranicza marketingu, religii i przedsiębiorczości. Influencerzy sprzedają wszystko – od kosmetyków po kursy osobistego rozwoju – Natanek poszedł o krok dalej, monetyzując transcendencję. Czy „Asumpta Wniebowzięta” przejdzie do historii jako genialny marketing hack czy przestroga przed niekontrolowanym handlem? Sanepid nadal czeka na wymagane dokumenty.
FacebookInstagramTikTokX