W prostej formie maksimum treści. „Film balkonowy” to poruszający dokument o nas wszystkich [recenzja]
Autor: Karolina Bordo
08-04-2022
„Film balkonowy” Pawła Łozińskiego otrzymał w zeszłym roku dwie Nagrody Publiczności w ramach festiwalu Millennium Docs Against Gravity. Docenili go widzowie w Warszawie i Katowicach, wyróżnienie zdobył także w Konkursie Głównym. Skąd to zainteresowanie? W końcu reżyser ze swojego balkonu na warszawskiej Saskiej Kępie zaczepiał przypadkowych przechodniów, pytając, co u nich. Ot, i tyle. Pozornie prosty scenariusz mógł okazać się kompletną klapą, jednak stało się zupełnie odwrotnie. Od dzisiaj wszyscy możecie się o tym przekonać, idąc do kin. Ale po kolei.
„Film balkonowy” powstawał ponad 2 lata. W tym czasie pod balkonem Pawła Łozińskiego przechodzili ludzie uśmiechnięci, zamyśleni, zdołowani, spieszący się gdzieś. Wielu z nich stało się bohaterami filmu lokalnego twórcy, zwierzając się ze swoich przemyśleń, trosk, radości. W efekcie otrzymujemy całe spektrum portretowe ludzi zupełnie obcych, w różnym wieku, o różnych charakterach i sytuacji życiowej. Ich historie tak naprawdę są nam dobrze znane, uniwersalne, ale wciąż o nich zapominamy, skupiając się na własnych problemach.

udostępnij