Przyjaciółki-szkodniciółki. O tym, jak wpuszczamy i tolerujemy jad w swoim życiu [felieton]
17-07-2020
Na pewno każda i każdy z was choć raz w życiu przyjaźnił się z osobą, która na pierwszy rzut oka wydawała się nad wyraz urocza, z którą natychmiast poczuliście „super energię”, a po poznaniu jej poziom serotoniny w waszym organizmie podskoczył jak podczas zakochania. Obopólna miłość nastąpiła od pierwszego wejrzenia, szybko i namiętnie. Miła aparycja i czułe słówka podszyte były jednak jadwabiem – wabiącym urokiem pełnym jadu, którego początkowo nie zdążyliście i nie chcieliście zauważyć. Jad zaczyna sączyć się dyskretnie, subtelnie owijany w koronki hiszpańskie. Od pierwszej chwili naszej „amitié”, przyjaźni, trucizna płynie w przyjaźnianych żyłach, by zakończyć się złamanym sercem, blokami na socjalach, i emocjonalnym wymiotem.

udostępnij