„Mój książę Mizogin”, część 3: żonaty kawaler, warunkowa miłość i zawsze kiepski koniec [felieton]
04-07-2020
Po historii z B. (opisanej w drugiej części trylogii) musiałam uciec i się zresetować. Potrzebowałam emocjonalnego i życiowego odwyku. Mam szczęście do szczęścia. Los się do mnie uśmiecha nawet w momentach rozpaczy. Na początku owego roku dane mi było polecieć do Kapsztadu. Pewnego wieczoru w Afryce poszłam sama na kolację do pobliskiej restauracji. Po 5 minutach starszy pan z sąsiedniego stolika zaprosił mnie, abym przysiadła się do niego i jego towarzyszy. „Nie mogę patrzeć na piękną dziewczynę siedzącą samą przy stoliku”, powiedział po angielsku. Nie wahałam się ani chwili. Starsi państwo byli urzeczywistnieniem moich marzeń – arystokraci, profesorowie, Francuzi… Wszyscy po siedemdziesiątce. Rozmawialiśmy o filozofii, życiu, Polsce, Francji. Wymieniliśmy się kontaktami.
udostępnij
Polecane