Menu
K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
K MAG Logo
FacebookInstagramTikTokX
  • K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
  • Search
Kup nowy numer
K MAG
FacebookInstagramTikTokX
PlacKup nowy numer
  • Sprawdź poprzednie numery
  • O K MAG
  • Redakcja
  • Fundacja K MAG
  • Zapisz się na newsletter
  • Kontakt
  • Reklama
  • Polityka prywatności
  • Regulamin
Muzyka

Kasia Lins: „Wszystko robię na własnych zasadach” [WYWIAD]

17-12-2025
Kasia Lins: „Wszystko robię na własnych zasadach” [WYWIAD]Kasia Lins: „Wszystko robię na własnych zasadach” [WYWIAD]
Kasia Lins fot. Jakub Jezierski
Kasia Lins swoją pozycję w polskiej muzyce buduje bezkompromisowo i konsekwentnie. Jest obecna w głównym nurcie, ale podąża własną ścieżką. Śpiewa, pisze teksty, komponuje utwory, współreżyseruje teledyski. Wszystko robi w swoim stylu – pogodnie melancholijnym, energicznie stonowanym, oldskulowym, lecz wciąż świeżym.
Materiał pochodzi z numeru K MAG 125 Solaris, tekst: Karol Owczarek.
Czujesz się kustoszką muzyczną?
Zbudowałam sobie świat wokół muzyki. Od siódmego roku życia uczęszczałam do szkół muzycznych, cała moja edukacja aż do ukończenia studiów na Akademii Muzycznej w Gdańsku była nastawiona na muzykę. To dla mnie zupełnie naturalne, nigdy nie rozmyślałam, że chcę grać i śpiewać, po prostu to robiłam.
Pytam też à propos twojego oldskulowego podejścia do muzyki i nagrania płyty z wykonaniami utworów Republiki jako Obywatelka K.L.
Wzięłam na warsztat twórczość Grzegorza Ciechowskiego, ale wiedziałam, że użyję siebie, własnego języka – że to będzie głębokie przetworzenie. Nie chciałam niszczyć pierwowzoru, tylko zaproponować nową wartość. Nie jest to hołd, lecz próba pokazania ponadczasowości kompozycji, próba nawiązania kontaktu z autorem.
Nie kuszą cię nowe trendy muzyczne?
Trendy są ulotne. Śledzę muzykę, żyję tym, co ukazuje się na świecie, ale nie po to, by gonić trendy. Staram się osadzać w tym, co ma szansę przetrwać dłużej niż sezon. Gdy piszę, myślę przede wszystkim o dobrej kompozycji. Stąd moje poczucie „bycia u siebie” w trakcie pracy nad opracowaniami Republiki. Czerpałam z materiału, który głęboko czuję. Uwspółcześniałam te utwory na tyle, na ile uznawałam za konieczne.
fot. Jakub Jezierskifot. Jakub Jezierski
Z jednej strony jawisz się jako artystka osobna, idąca nieco pod prąd, z drugiej – jesteś w dużej wytwórni, pojawiasz się w mediach, występujesz na Męskim Graniu. Czyli da się to połączyć?
Wszystko robię na własnych zasadach. Nie musiałam dostosowywać się do reguł panujących w świecie komercji ani paktować z diabłem. Myślę, że to nie fart, tylko wieloletnia konsekwencja w dbaniu o własną wizję. Jeśli jestem zapraszana do mediów mainstreamowych, to widocznie ktoś docenia moje autorskie podejście. Nie uważam też, że moje utwory są szczególnie skomplikowane i wymagające – mają melodie, która je niesie, mogą docierać szerzej, jeśli tylko poświęci się im odrobinę więcej uwagi.
Jak ci się żyje jako człowiekowi i – nawiązując do tytułu twojej ostatniej płyty – obywatelce, w niespokojnych czasach?
W piosenkach jestem emocjonalna, ale w życiu codziennym podchodzę do wydarzeń raczej na chłodno. Niezależnie od temperatury społecznej i politycznej staram się pozostawać racjonalna. Prawdopodobnie muzyka to moja przestrzeń na rozgoryczenie czy napięcie, choć przeważnie nie śpiewam wprost o tym, co mnie frustruje, unikam doraźności, swoje stany staram się opisywać w uniwersalny sposób. Nagrywając materiał jako Obywatelka K.L., miałam poczucie, że utwory Republiki takie jak „Śmierć w bikini” czy „Moja krew”, choć napisane trzydzieści, czterdzieści lat temu, opisują również naszą obecną rzeczywistość. Myślę, że w dużej mierze właśnie to świadczy o ich wartości.
Pod jednym z twoich klipów widziałem komentarz, że jesteś najlepszą polską tekściarką.
Cóż można lepszego usłyszeć. Nie czuję się najlepsza, ale czuję, że mam swój styl. Zawsze chciałam, żeby moje teksty były charakterystyczne, kojarzone ze mną, nawet gdy nie są podpisane.
fot. Jakub Jezierskifot. Jakub Jezierski
Oprócz Grzegorza Ciechowskiego masz inne punkty odniesienia, jeśli chodzi o pisanie tekstów?
Bardziej niż na samych artystów patrzę na poszczególne dzieła, choć pokrewieństwa odczuwam nie tylko muzyczne. Częściej to książka albo film stają się tym, co silniej wpływa na moje pisanie. Ingeborg Bachmann, Sylvia Plath, Emily Dickinson… Kobiety noir. Bardzo. No i cały emocjonalno-krzykliwy wachlarz alternatywy kobiecej lat dziewięćdziesiątych. Czasem czuję się wyrwana właśnie z tego okresu.
Chciałabyś, by lata dziewięćdziesiąte wciąż trwały?
Nie, bo nie jestem sentymentalna. Po prostu lubię się zanurzyć w tamten świat, dobrze się w nim czuję. We współczesnej polskiej muzyce brakuje mi piękna, dzikości, bezkompromisowości, autentyczności. Wszystkiego, czym charakteryzował się tamten czas. Wtedy ambitne, dziwne i niepoprawne piosenki, jak na przykład Republiki, docierały do głównego nurtu.
Cały wywiad można przeczytać w najnowszym numerze K MAG 125 Solaris. Do kupienia w naszym sklepie i salonach prasowych.
foto photo Jakub Jezierski / Van Dorsen Artists
stylizacja styling Joanna Serwus
makijaż makeup Katarzyna Górka
włosy hair Adam Kufel
scenografia set design Dominik Jastrzębski
asystenci fotografa photographer’s assistants Igor Rębiś, Mikołaj Jenczyk
asystentka stylistki stylist’s assistant Julia Bartosiewicz
podziękowania dla special thanks to Studio Las (studiolas.pl)
FacebookInstagramTikTokX

Polecane

„Disclosure Day” – widowiskowy powrót Stevena Spielberga [ZWIASTUN]

„Disclosure Day” – widowiskowy powrót Stevena Spielberga [ZWIASTUN]

Znamy shortlistę oscarową 2026. Holland bez nominacji, ale na liście są Polacy

Znamy shortlistę oscarową 2026. Holland bez nominacji, ale na liście są Polacy

Heteropesymizm – dlaczego miłość dla części kobiet przestała być synonimem szczęścia?

Heteropesymizm – dlaczego miłość dla części kobiet przestała być synonimem szczęścia?

Mroczna strona kultowych ról filmowych

Mroczna strona kultowych ról filmowych

Wzrastające wydatki na OnlyFans. Polska w czołówce globalnego rankingu

Wzrastające wydatki na OnlyFans. Polska w czołówce globalnego rankingu

Polecane

„Disclosure Day” – widowiskowy powrót Stevena Spielberga [ZWIASTUN]

„Disclosure Day” – widowiskowy powrót Stevena Spielberga [ZWIASTUN]

Znamy shortlistę oscarową 2026. Holland bez nominacji, ale na liście są Polacy

Znamy shortlistę oscarową 2026. Holland bez nominacji, ale na liście są Polacy

Heteropesymizm – dlaczego miłość dla części kobiet przestała być synonimem szczęścia?

Heteropesymizm – dlaczego miłość dla części kobiet przestała być synonimem szczęścia?

Mroczna strona kultowych ról filmowych

Mroczna strona kultowych ról filmowych

Wzrastające wydatki na OnlyFans. Polska w czołówce globalnego rankingu

Wzrastające wydatki na OnlyFans. Polska w czołówce globalnego rankingu