Advertisement

8 filmów indie, które leczą duszę

Autor: Anna Rupacz
06-11-20251 min czytania
8 filmów indie, które leczą duszę
fot. kadr z filmu „American Honey”
Zawieszenie pomiędzy nastoletniością a dorosłością, walka z traumami dzieciństwa, kryzys wieku średniego. Momenty, w których nie czujemy się pewnie pojawiają się na każdym etapie naszego życia.
Poprzednie wersje nas samych zawsze są gdzieś obok, nawet jeśli próbujemy o nich zapomnieć. Staramy się od nich uciec, jednak zwykle musimy nauczyć się z nimi żyć. Choć momenty zagubienia potrafią boleć, to właśnie one potrafią zmienić nasze perspektywy, zmotywować do zmian i szukania sensu. Stan ten nie jest więc końcem, a nieodłączną przestrzenią życia, w której zachodzą zmiany.
Przedstawiamy zestawienie filmów, które przypominają, że to uczucie jest uniwersalnym doświadczeniem. I że po gorszych chwilach zazwyczaj przychodzą te lepsze.
1/8
„Zły dotyk”, 2004
Niepokój, samotność i pragnienie ucieczki. Araki portretuje młodych ludzi dryfujących w świecie pełnym bólu, przemocy i niepewności. Film, który balansuje między snem a koszmarem, pokazując, że czasem zagubienie jest pierwszym krokiem do zrozumienia siebie.
„Frances Ha”, 2012
Czarno-biała opowieść o dziewczynie, która nie wie, dokąd zmierza. Greta Gerwig w roli Frances to symbol pokolenia próbującego odnaleźć sens w codziennym chaosie. Czuły portret przyjaźni, nieporadności i upartej wiary w to, że wszystko się ułoży. Nawet jeśli jeszcze nie wiemy jak.
„Boyhood”, 2014
Dwanaście lat dorastania uchwyconych w jednym filmie. Linklater przypomina, że czas nie zatrzymuje się nigdy, a my wraz z nim nieustannie się zmieniamy. „Boyhood” to film o zwykłych chwilach, które z czasem stają się najważniejsze.
„American Honey”, 2014
Star chce uciec od wszystkiego, co zna. W drodze z grupą młodych sprzedawców magazynów odkrywa nie tylko kraj, ale i siebie. Arnold z dokumentalną wrażliwością portretuje pokolenie szukające wolności w chaosie, miłości wśród obcych i sensu w drobnych, chwilowych momentach. To film o pragnieniu, którego nigdy nie daje się w pełni zaspokoić.
„Lady Bird”, 2017
Greta Gerwig tworzy portret młodej kobiety, która próbuje wyrwać się z własnego miasta i oczekiwań innych. Film o potrzebie niezależności, ale też o miłości, która choć trudna, zawsze zostaje.
„Najgorszy człowiek na świecie”, 2021
Julie ma trzydzieści lat i wciąż nie wie, kim chce być. Trier pokazuje jej życie w dwunastu rozdziałach pełnych decyzji, zawahań i nowych początków. To film o poszukiwaniu siebie, o błędach, które uczą więcej niż sukcesy, i o tym, że nie trzeba mieć wszystkiego pod kontrolą.
„Aftersun”, 2022
Czuły, intymny film o ojcu i córce, o wspomnieniach, które z czasem nabierają innych znaczeń. Wells opowiada o tym, co zostaje między słowami. „Aftersun” to melancholijna podróż w głąb pamięci i emocji, których często nie umiemy nazwać, dopóki nie zaczniemy za nimi tęsknić.
„Bird”, 2024
Najbardziej współczesna z tych historii. Surowa, autentyczna, zanurzona w chaosie codzienności. Arnold znów wraca do bohaterów z marginesów społecznych, ale tym razem z jeszcze większą empatią. „Bird” przypomina, że wrażliwość to nie słabość, a zagubienie może być początkiem nowego etapu.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement