„Ostatnia wieczerza" – polski horror na Netfliksie robi karierę [RECENZJA]
14-11-2022
Chrześcijaństwo jako jedna z najbardziej zbrodniczych filozofii w historii świata, stanowi podatny grunt dla popkultury grozy. Coś, co w zamyśle powinno stać na straży moralności i ludzkiego dobra, w rzeczywistości okazuje się siedliskiem wykluczenia oraz wszelakiego zła. Dlatego też kontrast ten, który dla wielu jeszcze w pewien sposób jest nie do pojęcia, wciąż chętnie brany jest przez twórców pragnących wywołać u nas dreszczyk emocji.
Oczywiście Bartosz M. Kowalski, twórca fenomenalnego „Placu Zabaw” i nierównej dylogii „W lesie dziś nie zaśnie nikt”, nie miał ambicji nakręcenia drugiego „Egzorcysty”, a jego najnowsze dzieło, „Ostatnia wieczerza”, to raczej pulpowa wariacja na temat wypędzania diabła z ludzkiego ciała. Brzmi jak tysiące innych filmów, które codziennie trafią na serwisy streamingowe, to prawda. Jednak dlaczego warto się tym dziełem zainteresować? Bo jest nasze, polskie.

udostępnij