Advertisement

Od subkultur do wysokiej mody – jak zmieniło się postrzeganie piercingu

Autor: Magda Chemicz
26-11-2025
Od subkultur do wysokiej mody – jak zmieniło się postrzeganie piercingu
Bella Hadid Balenciaga S/S 23 fot. Instagram @thealexisstone
W latach 60. znak hipisów, w 70. punków – w zachodnich społeczeństwach piercing kojarzony był z odrzuceniem norm społecznych. Dziś widzimy go na wybiegach najbardziej prestiżowych marek.
W dyskursie na temat piercingu w oczy razi podwójny standard – zdarza się, że przebijamy uszy dziewczynkom w wieku niemowlęcym, ale gdy drzwi otworzy nam chłopak z kolczykiem w brwi, zamiast podziękować rzucamy mu krzywe spojrzenie.
Mimo że podejście do przekłutych części ciała deradykalizuje się od lat 00., w wielu środowiskach kolczyk wykraczający poza standardowy płatek ucha wywołuje pełną oburzenia reakcję. Kawałek metalu przechodzący przez nos, pępek czy język może całkowicie zmienić sposób, w jaki jesteśmy postrzegani.

Z ulicy na wybieg

Zainspirowani ulicą, przetwarzali i oddawali do dalszej inspiracji. W taki sposób działało wielu projektantów od Vivienne Westwood, przez Marca Jacobsa, aż do Henri'ego Alexandre'a Levy'ego, założyciela marki Enfants Riches Déprimés.
Jedną z najczęściej wykorzystywanych jest kultura punkowa – to przede wszystkim z niej zaczerpnięto modę na piercing. Przekłuty wizerunek na Zachodzie spopularyzowała jednak inna społeczność – tzw. modern primitive, subkultura opierająca się na ekstremalnej modyfikacji ciała i rytualności z nią związanej.
Prymitywiści zasięgali inspiracji ze wschodnich kultur i traktowali ekstremalne ingerencje w wygląd ciała jak rytuały. Piercing był dla nich tylko wierzchołkiem góry lodowej, w związku z czym jako ozdoba przebił się do innych subkultur.
W latach 20. XXI wieku kolczyki powróciły na największe wybiegi. Balmain, Givenchy, Balenciaga – domy z wielkim dziedzictwem nie stronią od przyciągających uwagę metalowych akcesoriów zarówno na uszach, jak i twarzach modeli.
Za wybiegami podążyły gwiazdy – Rihanna, Kim Kardashian czy Beyoncé mogą pochwalić się obfitymi kompozycjami na uszach, podczas gdy FKA Twigs czy Willow Smith przyciągają uwagę przebitym nosem.

Piercing nie ciała, a ubrań

Ból związany z przebijaniem i fatyga związana z dbaniem o kolczyki dla wielu jest czynnikiem skreślającym tę formę wyrazu. Skoro możemy założyć nausznicę, nakładkę na usta czy przykleić sobie metalowe kuleczki czy kryształki to po co przechodzić przez trudności związane z procesem gojenia?
Jeszcze dalej w tę ideę wchodzą przekłute ubrania. Metalowe podkowy na wysokości piersi widać przecież bardziej, jeśli są na koszulce, a nie pod nią.
Ale czy wszystko musi być widoczne na pierwszy rzut oka?
Kolczyki pojawiły się również na butach, czapkach czy torbach. Kawałki metalu znacząco podnoszą ceny artykułów, a niegdysiejszy symbol buntu zmienia się w symbol konsumpcji. A my zapominamy, jak łatwo samemu urozmaicić stare ubranie – klasyczne kolczyki do piercingu można kupić już za kilka złotych i w mniej niż pół godziny stworzyć sobie nową szafę.
A najlepsze jest to, że tak jak w przypadku kolczyków na ciele, gdy zmienimy zdanie możemy je po prostu wyjąć.

Dawno temu przed subkulturami

Zanim piercing stał się symbolem buntu był używany do oznaczania pozycji i przynależności. Plemiona przebijały usta, brwi czy uszy, wierząc, że to ochroni je przed złymi duchami, a intymne części ciała w celu uzyskania większej płodności.
Grupą, która wykorzystywała piercing do swoich celów, były też niewolnice. Przebijały tak wiele części ciała, jak tylko było to możliwe, chcąc odstraszyć potencjalnych kupców, którzy wybierali dziewczyny głównie na podstawie urody.
Nie tylko kobiety ozdabiały się biżuterią. Marynarze wierzyli, że złote kolczyki wypchną ciało na powierzchnię w przypadku rozbicia statku i pokryją koszty pogrzebu gdy dojdzie do nagłej śmierci.
Do dzisiaj kolczyki w wielu kulturach spełniają funkcje religijne. Na Zachodzie ich znaczenie spłaszczyło się jednak zupełnie – nieczęsto stoi za nimi rebelia, wierzenia czy przynależność. Raczej jest to powierzchowna chęć urozmaicenia swojego wyglądu.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement