Pomysł narodził się z przypadku. Kilka dni po tym, jak rosyjskie wojska rozpoczęły inwazję na Ukrainę, Nasko zapytała na Twitterze, czy ktoś z samochodem mógłby pomóc jej znajomemu opuścić Charków. Kiedy nikt się nie zgłosił, Nasko zażartowała, że jeśli ktoś zdecyduje się pomóc, to prześle mu swoje nagie zdjęcie. W ciągu pięciu minut otrzymała ponad 10 wiadomości! Ostatecznie słowa dotrzymała i przesłała jednemu z mężczyzn obiecane zdjęcie. Wszystko poszło gładko i niedługo później jej kolega bezpiecznie opuścił Charków. 

Czytaj dalej