Nicolas Julian – objawienie elektroniki. Na prośbę Moby’ego zremixował jego hit [WYWIAD]

08-11-2024
Nicolas Julian – objawienie elektroniki. Na prośbę Moby’ego zremixował jego hit [WYWIAD]
mat. pras.
Moby świętuje 30-lecie swojego legendarnego utworu „Feeling So Real”. Wśród zaproszonych Nicolas Julian, objawienie muzycznej sceny elektronicznej, który już w najbliższą niedzielę wystąpi w Warszawie.
Protoplasta muzyki elektronicznej na nowojorskiej scenie klubowej, uważany za jednego z najważniejszych artystów lat 90-tych, świętuje 30-lecie swojego przeboju „Feeling So Real”. „Singiel ma majestatyczną jakość – szczególnie dzięki wokalom, które mają zdecydowanie operowy charakter, który jest równie interesujący dla ucha, jak i dla ciała” – tak o utworze pisał krytyk Larry Flick, na łamach amerykańskiego magazynu Billboard, z czym trudno się dziś nie zgodzić.
Singiel pochodzi z trzeciego albumu studyjnego muzyka, „Everything Is Wrong”, wydanego w 1995 roku. Artysta do stworzenia nowych aranżacji zaprosił przedstawicieli współczesnej muzyki elektronicznej – Miss Monique i Nicolasa Juliana. Nicolas, który szturmem podbił niemiecką scenę klubową, w ekskluzywnym wywiadzie przeprowadzonym przez Daniela Matejczyka dla KMAG, zdradza kulisy pracy nad swoją aranżacją i przygotowań do warszawskiego setu.
Jak doszło do waszej współpracy?
Od zawsze byłem fanem muzyki Moby’ego. Otrzymałem oficjalną prośbę o stworzenie remixu ponad rok temu, co bardzo mnie ucieszyło. Od razu przygotowałem wczesną wersję, którą zagrałem na żywo wiele razy. Decyzja o jej oficjalnym wydaniu zapadła kilka miesięcy później, w związku z trzydziestą rocznicą oryginału. To była świetna wiadomość.
Na jak wiele mogłeś sobie pozwolić?
Miałem całkowitą swobodę artystyczną, nie dostałem żadnych wytycznych, co bardzo doceniłem. Zawsze czerpię wiele inspiracji z dźwięków lat 90-tych, więc nadanie utworowi elementów nowoczesnego hard trance było idealnym dopasowaniem.
Ile aranżacji przygotowałeś?
Myślę, że około czterech, momentami brzmią do siebie bardzo podobnie. Od samego początku wiedziałem jak remix powinien brzmieć. Nie chciałem tego zbyt mocno zmieniać, a reakcje jakie otrzymałem były bardzo pozytywne, co niezmiernie mnie ucieszyło.
Twoja wersja brzmi, jakby została stworzona w latach 90. Jak udało Ci się osiągnąć taki efekt?
Myślę, że od kilku lat mamy do czynienia z odrodzeniem lat 90-tych w różnych dziedzinach, takich jak muzyka czy kultura. Przeniosłem to do swojej muzyki, a także na swoje wydarzenia, ponieważ kocham te dźwięki. Chciałem dać tej ikonicznej piosence nowoczesny i energetyczny akcent, zachowując klimat oryginału.
Twój występ w warszawskim klubie Oczki, 10 listopada, to drugi z trzech koncertów w Polsce, po pierwszym występie w Gdańsku, a kolejny odbędzie się w Poznaniu. Jakie są Twoje dotychczasowe wrażenia po kontakcie z polską publicznością i co oznacza dla Ciebie powrót do Polski drugi raz w tym roku?
Od roku zauważam rosnącą bazę polskich fanów na moich profilach w mediach społecznościowych, piszących mi niezwykle entuzjastyczne wiadomości i wspierających mnie. Niektórzy przyjeżdżali nawet na moje występy w Berlinie, dlatego jestem niezwykle szczęśliwy, że mogę grać dla nich częściej. Energia na moim pierwszym występie tutaj była niesamowita, co tylko wzmaga moją ekscytację przed kolejnym koncertem. Polska publiczność wnosi tyle entuzjazmu i intensywności, kocha muzykę techno. To świetne, że mogę zagrać kilka koncertów w Polsce i połączyć się z widownią, która wykazuje takie zainteresowanie i wsparcie.
Czego fani mogą spodziewać się po nadchodzącym secie? Czy planujesz jakieś niespodzianki w Warszawie?
Fani mogą liczyć na dynamiczne doświadczenie w Klubie Oczki, z dużą ilością nowej muzyki, w tym niewydanych utworów, które nie były jeszcze nigdzie indziej grane. Chcę aby występ w Warszawie wyróżniał się niespodziankami, które utrzymają wysoki poziom energii i uczynią tę noc niezapomnianą.
Masz unikalny sposób nawiązywania kontaktu z publicznością.. Jak udaje Ci się utrzymywać tę dynamikę, szczególnie podczas intensywnej trasy koncertowej?
To kwestia zrównoważonego stylu życia. Dbam o aktywność fizyczną, zdrowe jedzenie i odpowiednią ilość snu. Robienie tego, co naprawdę kocham, daje mi naturalną motywację. Pasja, którą odczuwam będąc na scenie z publicznością, napędza mnie, co pozwala mi zachować intensywność i nawiązać kontakt na każdym występie, nawet przy napiętym grafiku w trasie.
Dwa tygodnie temu bilety na twój pierwszy set koncepcyjny w Berlinie, 14 grudnia, sprzedały się w mgnieniu oka. Co czyni ten set tak wyjątkowym?
Ten koncert w Berlinie to pierwszy z serii koncertów koncepcyjnych, które planuję na 2025 rok. To coś więcej niż tylko występ w ramach trasy – chcę stworzyć pełne doświadczenie koncertowe ze specjalnym oświetleniem i unikalną aranżacją. Chciałbym aby każdy występ był w pełni zmysłowym doświadczeniem, podczas którego ludzie mogliby zatracić się w atmosferze i poczuć muzykę na innym poziomie. Reakcja publiczności jest ekscytująca, i nie mogę się doczekać, aby ożywić ten koncept.
Czy dostrzegasz w swojej dotychczas karierze moment przełomowy, który uważasz za szczególnie istotny?
Moja kariera to nieustająca podróż zdobywania nowych kamieni milowych. Rok 2024 był dla mnie szczególnie udany, z utworami i koncertami, które wyniosły wszystko na nowy poziom. Ale chodziło o systematyczny rozwój i budowanie czegoś trwałego przez dłuższy czas. Każdy rok dodaje coś do tej podróży, a każde osiągnięcie pcha mnie ku temu, co nadejdzie.
Twoja muzyka często opisywana jest jako intensywna i pełna energii. Jak sam opisałbyś własne brzmienie i styl, a także co wpłynęło na ich rozwój?
Opisałbym swoje brzmienie jako unikatowe, z naciskiem na syntezę inspiracji hard techno z hard trance, celem stworzenia czegoś świeżego. Moim celem zawsze jest generowanie nowych pomysłów, pozostając wiernym intensywnej, pełnej energii atmosferze. Jest wielu artystów, którzy są fenomenalni, co tylko motywuje mnie do tworzenia mojej interpretacji gatunku i wyróżniania się w nim.
W jaki sposób godzisz występy na żywo z produkcją nowej muzyki i utrzymywaniem kreatywności jako DJ będący w nieustannej trasie?
Trasy koncertowe są niesamowicie inspirujące; każda nowa publiczność inspiruje mnie twórczo. Kiedy nie gram poświęcam czas pracy nad nowymi pomysłami. Trasy napędzają moją kreatywność, a później mogę przekuć to w nową muzykę, gdy wracam do studia.
Niedawno po raz pierwszy wystąpiłeś w USA i Azji. Czym różniła się tamtejsza publiczność od europejskiej i jakie były Twoje wrażenia z tych występów?
Sety w USA i Azji były niesamowitym doświadczeniem. To surrealistyczne uczucie, podróżować tak daleko wiedząc, że ludzie przychodzą specjalnie aby mnie usłyszeć. Publiczność była pełna energii i entuzjazmu, czułem ich wdzięczność za muzyczną podróż. Być tak ciepło przyjętym i odczuwać entuzjazm w tak czystej postaci, było dla mnie niezwykle wzruszającym i motywującym przeżyciem. To ogromny zaszczyt, kiedy publiczność oddaje Ci tę energię, co czyni set niezapomnianym wydarzeniem.
Scena techno i muzyki elektronicznej nieustannie ewoluuje. Jak widzisz swój rozwój w najbliższych latach i jakie trendy najbardziej Cię ekscytują?
To fascynujące, że nowe trendy ciągle się pojawiają, ale moim celem nadrzędnym jest pozostać wiernym własnej wizji, zamiast ślepo podążać za tym co popularne. Skupiam się na tworzeniu muzyki, która jest dla mnie autentyczna i którą z przyjemnością wykonuję na żywo. Motywują mnie dźwięki i style, z którymi mogę się utożsamiać. Chcę rozwijać się w sposób zgodny z tym podejściem.
Przed tobą jeszcze jeden koncert, w Poznaniu. Co chciałbyś przekazać swoim polskim fanom, którzy wspierali Cię przez cały rok?
Jestem naprawdę wdzięczny za wsparcie, jakie otrzymałem od moich polskich fanów. Dziękuję, że przychodzicie na moje sety, kupujecie bilety i jesteście częścią tej szalonej podróży. Czekam na następne wydarzenia w nowym roku oraz na spotkania w jeszcze większym gronie. To przyjemność dzielić się z Wami tym doświadczeniem. Nie mogę się już doczekać!
Tekst: Daniel Matejczyk
FacebookInstagramTikTokX