Bycia dorosłą? Dojrzałą? Mądrą? Samodzielną? Dochodzę z siatami? Dochodzę w łóżku? Dochodzę do wniosku? Do kresu wytrzymałości? Do celu? Do ściany? Do siebie? Do brzegu? Do nikąd…
„Już dochodzę” to historia o pewnej kobiecie, opowiedziana w kilkunastu obrazach. Bohaterka pragnie wyzwolić się ze świata, który sama stworzyła. Chciałaby, jak każdy, mieć ciastko i je zjeść. Jest kobietą pod presją. Kobietą w jednym bucie. Kobietą o psiej twarzy. Kobietą, która ugina się pod ciężarem siatek z zakupami i załamuje się pod ciężarem własnych włosów. Jest kobietą, która dochodzi do szkoły, by odebrać dziecko. Dochodzi do rozkoszy, do kresu wytrzymałości, do ściany, do celu.
Czy artystka prześwietla w ten sposób samą siebie? Czy kobiety z obrazów są Olgą Mokrzycką? Bez wątpienia są delegatkami, które artystka wysyła w przestrzeń obrazu, by odgrywały sceny z jej życia. Jednocześnie wszelkie podobieństwo do innych akrobatek, walczących o zachowanie równowagi na cienkiej linie rozpiętej między obowiązkiem a pragnieniem – jest zamierzone i nieprzypadkowe.
„Już dochodzę” to wystawa tak osobista, jak tylko można to sobie wyobrazić. Zarazem wpisane w nią komizm, absurd, cierpienie i przyjemność mają charakter uniwersalny. Podobnie jest ze sprzecznością, na której ufundowane są obrazy Mokrzyckiej. Czerń tła kryje w sobie codzienność, której zasadą jest powtarzalność. Gest, którym artystka nakłada białą farbę na to czarne tło, jest niepowtarzalny.
kurator wystawy, Stach Szabłowski
8-15.05.2025
Studio Jaskółka . ul. Kubusia Puchatka 1.