Gwiazda porno robi performans jak Marina Abramović. „Na 24 godziny jestem wasza”

10-06-2025
Gwiazda porno robi performans jak Marina Abramović. „Na 24 godziny jestem wasza”
Bonnie Blue / By Manfred Werner / Tsui - Own work, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=22588160
W ostatnich dniach sporo mówiło się w sieci o „Petting Zoo”, czyli planowanym eksperymencie Bonnie Blue. Do udziału zaprosiła 2 tysiące mężczyzn.
Na 24 godziny jestem wasza. Związana, zgięta, błagająca – możecie mnie mieć, jakkolwiek chcecie. Bez limitów, hamulców. Tylko ja, w szklanym pudle, gotowa do użycia. Będzie brudno, intensywnie i całkowicie publicznie. Możecie oglądać, dołączyć, albo i jedno i drugie. Będą transmisje na żywo, sceny grupowe i wiele okazji do tego, żeby się przyłączyć – bez względu na to, czy chcesz przejąć kontrolę, czy po prostu cieszyć się widokiem można było przeczytać na usuniętej już stronie internetowej.
Użytkownicy TikToka szybko przypomnieli słynny performans „Rytm 0” Mariny Abramović z 1974 roku. Artystka na sześć godzin „oddała się” w ręce publiczności, która mogła zrobić z nią, co chciała. Widzowie mieli do wyboru ponad 70 rekwizytów, w tym m.in. miód czy pistolet. Ktoś obciął jej włosy, ktoś inny częściowo ją obnażył, a jeszcze inna osoba zraniła ją nożem. Eksperyment zakończył się, gdy przystawiono jej pistolet do skroni. Abramović chciała tym performansem obnażyć mroczną stronę ludzkiej natury i to jej się udało.
Zdaniem internautów akcja Bonnie Blue zakończyła się tragedią. O tym jednak nigdy się nie przekonamy, ponieważ celebrytka odwołała eksperyment. Zapowiedziała, że zamiast tego zrobi „największą i najbardziej szaloną transmisję na żywo w swojej karierze”. Kto wie, być może taki był plan od samego początku? Jeżeli Bonnie Blue chciała przyciągnąć uwagę ludzi oraz mediów, to zdecydowanie jej się to udało.

Kim jest Bonnie Blue?

Bonnie Blue, a właściwie Tia Billinger, dołączyła do OnlyFans w poszukiwaniu „lepszego życia”. Wcześniej pracowała w HRze. – Pracowałam w biurze, od dziewiątej do siedemnastej, miałam 20 dni urlopu. Przez jakiś czas mi to pasowało. Myślałam sobie: okej, nic lepszego w życiu mnie nie czeka. Na starość pojawia się moment, gdy patrzysz wstecz i myślisz sobie: kurczę, mogłem zrobić coś więcej, żałuję, że przejmowałem się opinią innych. Stwierdziłam, że czas na zmianę. Nie chcę bać się tego, co ludzie będą o mnie myśleć – wyjaśniła w rozmowie z „GB News”.
FacebookInstagramTikTokX