Glenn Martens dla H&M — jak oceniana jest kolekcja? [OPINIA]
20-10-2025
O Martensie mówi się od dawna, nie tylko w branży, ale i poza nią. W czasach Y/Project jego estetyka była jednym z najodważniejszych ukłonów w stronę stylistyki Martina Margieli, dlatego wydawało się oczywiste, że obejmując stery w Maison Margiela, będzie idealnym kontynuatorem dziedzictwa. Tymczasem paradoks polega na tym, że dziś to nie jego kolekcja dla Margieli, lecz współpraca z H&M budzi większe emocje i brzmi odważniej. Dlaczego więc projekt dla sieciówki krzyczy głośniej niż debiut w kultowym domu mody?
Pokaz RTW Margieli pod wodzą Glenna Martensa był jak dobrze skrojony garnitur – poprawny, zgodny z zasadami, ale pozbawiony tego jednego gestu, który sprawia, że ubranie zaczyna żyć. Widzieliśmy wiele odniesień do archiwów, ale raczej w wersji rekonstrukcyjnej niż reinterpretacyjnej. Były momenty, w których przebijał się „Martens-filter”, jak top wyglądający na zrobiony z taśmy klejącej połączony z kwiatowym motywem – duet tak absurdalny, że aż trafiony. Tyle że to były pojedyncze błyski, nie konsekwentna narracja.
udostępnij
Polecane
