Wpadająca do głowy, przyprawiająca o gęsią skórkę melodia „Brutus” i potworny make up. Tak ostatnimi czasy wygląda cały mój TikTokowy feed. Pod hasztagiem #uncannyvalleymakeup znajdziecie już prawie 176 milionów filmików. Niektóre idealnie oddają przerażający vibe i sprawiają, że ich oglądanie po ciemku pozostawia niesmak. Natomiast inne kompletnie nie zachwycają.
Nawet sam TikTok wyszedł twórcom naprzeciw i stworzył specjalny filtr, który przemieni Cię w straszną postać. Oczywiście nie pobije on talentu niektórych TikTokerów. Ale jak właściwie stworzyć ten niesamowity make up „doliny niesamowitości”?
Wystarczy dobra zabawa konturowaniem, dodanie odrobiny nienaturalnych cieni pod oczami lub specyficznych zmarszczek. Większość twórców zakrywa też część swoich brwi, żeby nadać im nowy kształt. Najważniejszą rolę odgrywają tu zdecydowanie oczy. Nienaturalnie małe i w specyficzny sposób podkreślone. Do tego często rozciągnięte usta, które wyglądają jak zaczerpnięte z kreskówek.
Wideo zazwyczaj nakręcone jest w ciemnym pokoju. Odbite światło sprawia, że kontury twarzy stają się jeszcze straszniejsze, a cała postać wygląda jak wygenerwoana przez sztuczną inteligencję. Jedno jest pewne – ludzie to kupują!
Dolina niesamowitości to nic innego jak dyskomfort, a nawet odraza, którą czujemy gdy robot lub wytwór komputerowy przerażająco przypomina człowieka. Mimo że tak wygląda, nasz umysł zauważa pewne niezgodności, takie jak ruchy, głos, czy detale twarzy.
W nadchodzącym, świątecznym klimacie TikTok na pewno ponownie będzie poruszał temat kultowego już hitu „Ekspres Polarny”. Jedni zauważają, że bohaterka bajki wygląda niczym ASAP Rocky, a inni zastanawiają się, dlaczego dziecięca animacja zahacza o film grozy. Postaci z bajki nie tylko mają przerażająco realistyczny look. To, co najbardziej rzuca się w oczy, to ich dziwne ruchy i małe detale, które sprawiają, że dowiadujemy się na własnej skórze, czym jest dolina niesamowitości.
Na wrzucenie do tego worka zasłużyła też gra „Beyond: Two Souls”. W momencie swojej premiery w 2013 roku, ten dizajn zdecydowanie był zbyt realistyczny. A ruchy postaci wcale nie pomagały. A przykłady z ostatnich lat? Lil Miquela czy inne influencerki sztucznej inteligencji. Niektóre naprawdę dają ciary. Może to my zaczynamy upodabniać się do AI? Tak, czy inaczej, #UncannyValleyMakeUp wciąga – szczególnie wieczorem!