„Jako ginekolożka uważam, że nazwy anatomiczne naszego ciała, miesiączka, antykoncepcja i edukacja seksualna powinny być normalizowane. Polskie nazwy anatomiczne są zwyczajnie brzydkie i to nie pomaga w oswajaniu rozmowy o częściach intymnych. Nie pomaga też zastana rzeczywistość i otoczenie. W wielu szkołach nie ma nawet skrzynek menstruacyjnych, nie ma higienistek, pielęgniarek i często w momencie miesiączki nastolatka nie ma nawet do kogo się zgłosić po wsparcie. Edukacja o ciele jest ważna, ponieważ nastolatki muszą rozpoznawać zarówno procesy fizjologiczne, jak i zachowania seksualne, szczególnie w sytuacji, gdy dzieją się one wbrew ich woli.