W poniedziałek w południe Banksy potwierdził na swoim profilu na Instagramie, że to on stoi za muralem. Grafika przedstawia zieloną koronę drzew. Na dole stoi kobieta, pobrudzona zieloną farbą, która trzyma myjkę ciśnieniową. Tuż przed ścianą znajduje się drzewo, więc z odległości kilku metrów wygląda to, jakby kobieta zamierzała zmyć domalowaną wcześniej koronę drzewa.
Nowe dzieło Banksy’ego budzi skojarzenie z greenwashingiem – popularną praktyką marketingową, której celem jest przekonanie odbiorców, że dane produkty zostały wytworzone zgodnie z zasadami ochrony środowiska, choć wcale tak nie było.
„Zastanawiam się, jak ukradną ścianę” napisał jeden z komentujących, nawiązując do losu, jaki spotkał poprzednie dzieło Banksy’ego.
Poprzednia praca Banksy’ego pojawiła się pod koniec grudnia. Wówczas kontrowersyjny artysta przyozdobił znak „STOP” trzema dronami bojowymi. Niestety dzieło zostało ukradzione niecałą godzinę po tym, jak Banksy opublikował jego zdjęcie na swoim profilu na Instagramie. Kradzieży dokonało dwóch mężczyzn, a nagranie ze zdarzenia trafiły do sieci. Policja błyskawicznie przystąpiła do pracy i w ciągu kilku dni aresztowała dwóch podejrzanych. Wciąż trwają jednak próby odzyskania dzieła.