Pierwsze wrażenie? Zupełna naturalność, atmosfera letniego przyjęcia z bliskimi przyjaciółmi – mimo tego, że był to dzień pracujący, miałam wrażenie bycia na majówce. Jeszcze na chwilę przed koncertem, rozmawiając z fanami Sobla, większość była już pogrążona w majowej błogości. – Jestem w szoku, że w środku tętniącego życiem miasta jest miejsce, gdzie można tak złapać luz – powiedziała nam Marta, która uczestniczyła w tworzeniu koncertowego klipu. – Jest tu odrobinę jak w raju.
Oprócz elementów przypominających, że znajdujemy się w miejscu, gdzie wiele osób tworzy swoją osobistą opowieść o naturze, zanurzyliśmy się też w świecie Sobla: ozdobionym przez łabędzie i liczby 22, które - dla urodzonego 22.11 rapera – mają wartość emocjonalną. Już po samym zachowaniu fanów widać było, że kreacja wizerunku to dla Szymona coś poza strategią marketingową w Excelu: dzieli się swoją historią nie tylko przez muzykę, ale też tworzenie wyjątkowych chwil i osobistej mitologii.
Sam koncert był dialogiem między fanami, którzy doskonale znają specyfikę Sobla, a samym artystą, który nowe aranżacje utworów prezentował w otoczeniu zielonej Enklawy. Od szalonego zabawy przy bardziej tanecznych propozycjach, po liryczne momenty spod znaku „Fiołkowego pola” – widać było, że Sobel śpiewa dla ludzi i zawsze wśród ludzi. Trudne emocje, których na płycie „Napisz, jak będziesz” nie brakuje, wyśpiewane w ogródku wśród osób, które artystę kochają od lat, spotykały się z żywymi reakcjami publiczności. Po najtrudniejszych kawałkach, które łagodne brzmienie łączyły z poetyckim tekstem traktującym o złamanym sercu i porzuceniu, widok akceptacji i inspiracji sprawiał, że trudno było oprzeć się myśli, że wśród przyjaciół to, co bolesne, zostanie zamienione na wsparcie i inspirację.
Takiego zdania są też fani, którzy podkreślają niezwykły związek Szymona z publicznością. Wielu z nich śledzi rapera od lat. – Działka to tak naprawdę jedyny wolny czas, który można spędzać z przyjaciółmi – powiedziała nam Julia, jedna z fanek, która na koncerty Sobla jeździ od 2 lat. – To czas na reset, można odłożyć telefon, oddać się odpoczynkowi z dala od miasta.
Wyjazd na działkę ze znajomymi to dobry pomysł na spędzenie lipcowego popołudnia. Grill, muzyka lecąca z głośników, pyszne jedzenie i dobre towarzystwo. Czego chcieć więcej? A za inspirację niechaj posłuży relacja z koncertu Sobla w ramach projektu Enklawa: