Z łańcuchów zwisają czaszki, krzyże i pulsujące ludzkie serca. W Krakowie pojawiła się piękna tajska biżuteria
Autor: Marcin Różyc
12-10-2017
Defy to znalezisko Martyny Wilde, twórczyni marki Mapaya
W krakowskim butiku domu mody Mapaya (ul. Józefa 3) pojawiła się fantastyczna, symboliczna i postreligijna kolekcja biżuterii Defy – marki, która powstała w magicznym i tłocznym Bangkoku. Biżuteria łączy w sobie piękno i zmysłowość, zwierzęcość i mrok. Defy jest wręcz diaboliczne. Z łańcuchów zwisają czaszki ludzi i zwierząt, krzyże oraz serca w pulsującej, biologicznej wersji. Biżuteria przybiera kształt kości i wielkich strzykawek, w których zanurzone są szczątki żyjących niegdyś istot. Hitem są wisiory-zęby. Zęby wykonano z porcelany, ale widać to dopiero przy bliższym przyjrzeniu się. Defy idealnie współgra z mrocznym, pięknym, starym Krakowem. Świetnie by się też sprawdziło na planie serialu „American Horror Story”. I może w „Grze o tron”.
udostępnij
Polecane