Pierwsze pytanie, które się nasuwa, to: po co komukolwiek takie urządzenie? Jak się okazuje, jego przeznaczenie jest dość wątpliwe moralnie, ponieważ napływające informacje o zerwaniach mają być pocieszeniem dla singli, spędzających najbliższy okres świąteczny bez drugiej połówki.
Jak właściwie działa urządzenie Mariny Fujiwary? To bardzo proste - wystarczy podłączyć żarówkę za pomocą specjalnego "mostka" do internetu, a następnie poczekać na pierwsze zerwania.
Breakup light, bo tak pieszczotliwie nazywa się wynalazek, powstał więc z potrzeby serca. Marina jest singielką i odczuwa irytację przeglądając portale społecznościowe w okresie świąt, ponieważ wielu użytkowników publikuje zdjęcia nie mające zbyt wiele z rzeczywistością. W pogoni za idealnymi wizerunkiem w internecie, łatwo zapomnieć o rzeczywistym spędzaniu z rodziną i bliskimi.
Dzięki wykorzystaniu inteligentnego oświetlenia Philips Hue, żarówka zapala się za każdym razem, gdy ktoś użyje frazy "Zerwałem". Fujiwara ustawiła algorytm za pomocą darmowej sieci If This Then That, działającej na zasadzie jeśli-to, czyli np. jeśli zdjęcie opatrzone danym hasztagiem zostanie opublikowane na Instagramie, to zostanie automatycznie zapisane na chmurze. W przypadku breakup light mechanizm wygląda następująco - jeśli ktoś opublikuje na Twitterze post z frazą "Zerwałem", zapali się żarówka.
screen z bloga Mariny: ch.togetter.com
Tak naprawdę do zaprojektowania tego urządzenia Marina potrzebowała wyłącznie trzech rzeczy: żarówki Philips Hue, "mostka" oraz algorytmu IFTTT. Internauci błyskawicznie docenili pomysłowość Japonki, a wielu z nich wyraziło chęć kupna. Zła wiadomość jest taka, że produkt nie jest jeszcze dostępny w ogólnej sprzedaży, ponieważ Fujiwara wciąż poddaje go testom.