Kontrowersyjna kolekcja rodem z "Opowieści podręcznej". Tego jeszcze w polskiej modzie nie było

Autor: KO
24-05-2018
Kontrowersyjna kolekcja rodem z "Opowieści podręcznej". Tego jeszcze w polskiej modzie nie było
SHOWROOM, SHOWMAX, facebook.com/shwrm/
Chyba żaden serial w ostatnich latach nie zyskał takiego oddźwięku w życiu społecznym, jak "Opowieść podręcznej". Przedstawiona tu wizja przyszłości, w której kobiety traktowane są jak niewolnice, zbiegła się w czasie z narastającą na świecie falą neokonserwatyzmu i naruszania praw kobiet. Ogromny Marsz Kobiet w USA w proteście przeciwko prezydenturze jawnego seksisty, Donalda Trumpa, czy Czarne Protesty w Polsce, są najlepszym dowodem na to, że mimo postępującej feminizacji przestrzeni publicznej, do pokonania mizoginii i maczyzmu droga daleka.
Showroom i polski oddział Showmaksa we wspólnej akcji postanowili nawiązać do serialowego świata i stworzyli "Ostatnią kolekcję". Na stronie Showroomu widzimy modelki w charakterystycznych czerwonych pelerynach i białych czepkach, jakie nosiły "podręczne". Zaprezentowano bliźniaczo podobne zestawy "do pracy", "na imprezę" i "na randkę". Jak możemy przeczytać, to kolekcja "zainspirowana najnowszymi trendami: dyskryminacją i przemocą wobec kobiet, patriarchatem, brakiem równouprawnienia".
Szybko okazuje się, że "Ostatnia kolekcja" jest fejkiem i prezentowanych ubrań nie można kupić. Po kliknięciu na przycisk "przymierz", przekierowywani jesteśmy na stronę Showmaxa, gdzie można obejrzeć serial "Opowieść podręcznej". Gdy wybierzemy "do koszyka", trafiamy na stronę Centrum Praw Kobiet. Cała akcja, jak tłumaczą twórcy (oprócz promowania serialu i platformy VOD...) ma zachęcić do wsparcia Centrum Praw Kobiet, a także uświadomić, jak może wyglądać koniec mody, gdyby nastąpiła zupełna uniformizacja jakiejś grupy społecznej, w tym przypadku kobiet.
FacebookInstagramTikTokX