„Once Upon a Time in Shaolin” – jedyny taki album na świecie

03-06-2024
„Once Upon a Time in Shaolin”  – jedyny taki album na świecie
fot. muzem MONA
Czy istnieje możliwość, że w dzisiejszych czasach powstanie album muzyczny, który nie będzie dostępny w Internecie? Otóż tak. Wystarczy wyprodukować album w formie jednej fizycznej płyty i nie udostępniać jego zawartości w sieci. A teraz nadarza się wyjątkowa okazja – muzeum MONA, przy okazji swojej wystawy, organizuje imprezy odsłuchowe jedynego dostępnego albumu na świecie.
Wu-Tang Clan to amerykańska grupa hip-hopowa, która powstała w latach 90. w Nowym Jorku. Miała ogromny wpływ na historię amerykańskiego rapu, a ich debiutancki album jest uważany za jeden z najważniejszych albumów hip-hopowych w historii Wschodniego Wybrzeża.

Opowieść owiana legendą

Od 2006 do 2013 muzycy pracowali w tajemnicy nad albumem „Once Upon a Time in Shaolin”, który był nagrywany w Nowym Jorku. Cała produkcja z kolei miała miejsce w Marakeszu. Na płycie występują nie tylko członkowie Wu-Tang Clanu, ale również goście – Cher i aktorka Carice Van Houten, znana z „Gry o tron”. Płyta ma niepowtarzalny cover. Znajduje się w ręcznie niklowanym pudełku, zawirającym oprawiony w skórę rękopis, w którym znajduje się certyfikat autentyczności i warunek prawny mówiący, że właściciel nie może wydawać i publicznie odtwarzać utworów przez kolejne 88 lat.
Album ma być sprzeciwem wobec streamingów i pirackich kopii. RZA, członek i producent grupy, w ten sposób chciał stworzyć pewnego rodzaju manifest, przypominając o tym, że muzyka jest sztuką. To dlatego właśnie album powstał w jednym egzemplarzu. Jak prawdziwe dzieło sztuki. Wszystkie cyfrowe pliki zostały usunięte. W ten sposób fizyczna kopia stała się jedynym wydaniem „Once Upon a Time in Shaolin”.

Okazja raz na 88 lat

Teraz jednak nadarza się wyjątkowa okazja za sprawą wystawy w australijskim muzeum MONA. „Once Upon a Time in Shaolin” to część wystawy „Namedropping”, która jest poświęcona ludzkim dążeniom, rozgłosowi i pojęciu statusu. Jednym z głównych pytań jest „Dlaczego wielkie nazwy/nazwiska są wielkie?”, co ma nakłonić do refleksji nad tym, co nas przyciąga do danych rzeczy lub osób. Jest to kolejna zaskakująca wystawa MONA, muzeum jest znane z odważnych i oryginalnych wystaw. To właśnie tam odbyła się walka o utrzymanie wystawy dostępnej jedynie dla kobiet, o której pisaliśmy.
Odsłuch albumu będzie miał miejsce dwa razy dziennie, od 15 do 24 czerwca. By wejść na tę imprezę trzeba mieć bilet, a liczba miejsc jest limitowana. Muzeum MONA będzie również rozdawało darmowe bilety na każdy z odsłuchów, ale tylko dla trzech osób. Płyta będzie odtwarzana w muzealnym studiu nagraniowym, za pośrednictwem specjalnego Wu-Tang PlayStation 1.
Aktualnym właścicielem albumu „Once Upon a Time in Shaolin” jest kolektyw sztuki Pleasr.
10 lat temu klan Wu-Tang miał śmiałą wizję stworzenia pojedynczego egzemplarza albumu jako dzieła sztuki. Aby »umieścić to w galerii sztuki… sprawić, by muzyka stała się żywym dziełem, jak Mona Lisa lub berło z Egiptu«. Zamiarem klanu Wu-Tang było przedefiniowanie znaczenia własności i wartości muzyki w świecie cyfrowego przesyłania strumieniowego i utowarowienia muzyki za pomocą tego pojedynczego dzieła sztuki. Pleasr ma zaszczyt współpracować z Moną, aby wesprzeć wizję RZA dotyczącą »Once Upon a Time« w Shaolin pisze Pleasr w swoim komunikacie.
„Once Upon a Time in Shaolin” będzie mogło zostać ponownie wydane dopiero w 2103 roku.
tekst: Zosia Cichowska
FacebookInstagramTikTokX