„Obserwator” – kolejny hit Netflixa z prawdziwą historią w tle

24-10-2022
„Obserwator” – kolejny hit Netflixa z prawdziwą historią w tle
kadr z filmu „Obserwator”
„Obserwator”, najnowszy serial Ryana Murphy’ego, który przebił już „Dahmera” w codziennym rankingu Netflixa, okazał się kolejnym sukcesem reżysera. W przeciągu 5 dni, od premiery 13 października był oglądany 125 milionów godzin i znalazł się w top 1 serwisu streamingowego w 10 krajach z 90, w których został wypuszczony. Wraz z „Dahmerem” i „Telefonem Pana Harrigana” jest to już trzecia pozycja Murphy’ego w tym tygodniu w rankingach Netfliksa.
Zarówno dom, jak i historia jest prawdziwa. W 2014 Brannockowie kupili swój wymarzony dom w Westfield, New Jersey. Chcąc rozpocząć spokojne życie, wybrali bezpieczną i raczej zamożną okolicę. Kilka dni po wprowadzeniu się, należąca do wyższej klasy średniej rodzina otrzymała list zaadresowany do „nowego właściciela”.
Jak się tu znaleźliście? Czy 657 Boulevard wezwało was swoją siłą? przeczytali Brannockowie w liście.
Autor listu tłumaczy, że dom, do którego się właśnie wprowadzili był obserwowany przez jego rodzinę od pokoleń, a teraz on obserwuje zarówno posiadłość, jak i ich rodzinę. Poza tym, zauważa specyficzne detale życia Brannocków, takie jak liczbę dzieci małżeństwa oraz ile wykonawców zatrudnili do renowacji domu.
Witajcie moi przyjaciele, witajcie. Zacznijmy imprezę zamyka pierwszy list, pod którym podpisuje się tytułowy Obserwator.
Wraz z listami, na jaw wychodzą inne zatrważające sekrety w sąsiedztwie. Mia Farrow i Jennifer Coolidge wcielają się w postaci sąsiadek, które z biegiem serialu zaczynają się coraz dziwniej zachowywać. W obsadzie znajdziemy również nominowaną do Oscara Naomi Watts i Bobby’ego Cannavale, grających główne role - parę wprowadzającą się do nowego domu.
W prawdziwym życiu nie zdążyli się nawet wprowadzić do zakupionej posiadłości. Sześć miesięcy po pierwszym liście wystawili dom, który sprzedał się dopiero 5 lat później za 400 tys. dolarów mniej niż w 2014 roku. Broaddusowie poprosili wtedy swojego prawnika, aby przekazał swoim kupcom notkę. „Życzymy wam spokoju i ciszy, których my kiedyś chcieliśmy zaznać w tym domu”, tak przedstawia historię „The Cut”.
Podobnie jak w serialu, Broaddusowie zatrudnili prywatnego detektywa, aby pomógł im znaleźć Obserwatora. W wywiadzie do „The Cut” powiedzieli, że nie mają zamiaru oglądać Netfliksowego serialu. Sprawa tożsamości prawdziwego Obserwatora pozostaje nierozwiązana.
tekst: Wiktoria Błaż
FacebookInstagramTikTokX