Miasto jak patchwork – nowojorski fashion week oczami polskiego projektanta
04-10-2023
Na przestrzeni dziejów NYFW przeszedł prawdziwą ewolucję, jednak zawsze był bijącym sercem miasta, nierozerwalnie związanym z historią jego mieszkańców. Wielokrotnie zmieniał miejsce – przetrwał lata kultury hippisowskiej i wojny w Wietnamie. 11 września 2001 roku to właśnie w samym środku tygodnia mody, samoloty uderzyły w dwie wieże, zmieniając na zawsze amerykańską duszę i oblicze miasta. Jaki jest dziś i czy wciąż odzwierciedla to, czym żyją na co dzień ludzie mody, ale też całe społeczeństwa? NYFW wkroczył na arenę światową wykorzystując chwilę, gdy w Paryżu i Londynie na chwilę zapomniano o modzie, czyli w czasach II wojny światowej. Czy dziś to Europa nadaje ton amerykańskiej modzie, czy jest inaczej? I jak wygląda to okiem polskiego projektanta, który w tym roku gościł w Nowym Jorku?
Nowojorski tydzień mody to ogromne przedsięwzięcie, przynoszące miastu zysk niemal 900 milionów dolarów rocznie, czyli tyle co roczny budżet niejednego państwa. Choć New York Fashion Week w tym roku skończył 80 lat, trudno mówić o nim jako o staruszku, bo poważnie zaczęto go traktować dopiero od lat dziewięćdziesiątych XX w. Pomysł wydarzenia zrodził się w 1943 roku, ale na tydzień mody w formie skonsolidowanego eventu trzeba było poczekać jeszcze pół wieku, bo aż do 1993, kiedy to przeniósł się on do Bryant Park. Nieprzypadkowo była to data ważna, także dlatego, że w owym czasie tydzień mody pozyskał pierwsze poważne kontrakty sponsorskie (przez pewien czas miał nawet markę Mercedes-Benz w nazwie). Zresztą amerykański tydzień mody zawsze miał silniejszy wymiar komercyjny niż europejskie fashion weeks, podobnie jak cała amerykańska branża modowa, dość wyraźnie zwrócona ku oczekiwaniom konsumentów. Czy 2023 rok także przyniósł coś, co zostanie zapamiętane jako kamień milowy w historii Nowojorskiego Tygodnia Mody? 

udostępnij