Obraz zdecydowanie odchodzi od tradycyjnych portretów, co było zamierzonym działaniem artysty. Yeo chciał przedstawić w nowoczesny sposób współczesną monarchię XXI wieku, oddzielając ją od starej tradycji. Równocześnie pokazał, że nadeszły nowe czasy, o czym mówi się od samego początku objęcia tronu przez Karola. Dzieło mierzy 1,5 metra i możemy na nim zobaczyć postać Karola w wojskowym mundurze Gwardii Walijskiej, z motylem nad ramieniem na czerwonym tle. Motyl ma symbolizować „przepoczwarzenie się" Karola z księcia w króla. Portret zawiśnie w londyńskiej Drapers' Hall.
To właśnie tło wywołało wśród Brytyjczyków największe zamieszanie. Przede wszystkim nie można mówić tu o tym, że kolor jest jedynie tłem, ponieważ jego prześwietlająca warstwa nachodzi na sylwetkę króla, a artysta zostawił jedynie twarz bez pokrycia czerwienią. Twarz monarchy widać natychmiast, nie zauważa się w zasadzie jego ciała. Stąd też ma się wrażenie, jakby Karol topił się w czerwieni.
Po opublikowaniu portretu na kontach pałacu, pojawiły się skrajne komentarze odnośnie tej interpretacji monarchy. Wielu podoba się to nowoczesne podejście do formy jaką jest portret, cieszą się, że jest to odejście od tradycji i wyłamanie się poza schematy. Jednak wielu uważa całość za nieudane dzieło, ich zdaniem król wygląda jakby wyłaniał się z piekła, „kąpał się we krwi”, określają go jako ohydny i dramatyczny. Znalazły się komentarze nawiązujące do skandalu sprzed lat, kiedy to wypłynęły prywatne wiadomości do Kamili, w których Karol deklarował chęć bycia jej tamponem.
Aktualnie na Instagramie rodziny królewskiej pod postem z portretem króla Karola komentarze zostały wyłączone.