„Do zobaczenia w Warszawie!” – taką wiadomość otrzymałem znienacka 11 maja tuż po koncercie Beyoncé w Sztokholmie, który otwierał światową trasę koncertową piosenkarki. Komplementując jego zdjęcia, nie spodziewałem się tak zaskakującej informacji. Czułem ogromne podekscytowanie, ponieważ Mazur już w 2017 roku snuł plany o podróży do Polski, aby odwiedzić swoją rodzinę – „Nigdy nie byłem w Polsce! Słyszałem na jej temat tyle dobrego, że muszę tam w końcu pojechać”. Szczegóły przyjazdu do Warszawy do końca były owiane tajemnicą. Prawdę mówiąc, trudno było mi w to uwierzyć, ze względu na napięty harmonogram fotografa. Aż do wczoraj. Kiedy na ekranie mojego telefonu pojawiła się wiadomość tekstowa „Jesteśmy w Nobu. O której się widzimy?”, wiedziałem, że to dzieje się naprawdę.

Czytaj dalej