Nasze numery
#21 #ZIGGYSTARDUST mobile





#21 #ZIGGYSTARDUST
Przyznaję się bez bicia, że to jeden z tych albumów, które zabrałbym z palącego się domu. I na pewno jeden z moich ulubionych autorstwa Davida Bowiego. Ta legendarna postać, wokalista, artysta, idol, aktor, bożyszcze tłumów i showman zainspirował naszą redakcję na tyle, że postanowiliśmy oddać mu hołd, dedykując mu cały numer. A dokładniej jego alter ego, czyli Ziggy’emu Stardustowi. Kosmita, który pojawił się na ziemi na początku lat 70. i wraz z kultową płytą „The Rise and Fall of Ziggy Stardust and Spiders from Mars” namieszał w historii rock’n’rolla, a jak się później okazało – także i mody, filmu oraz stylu życia. Ziggy to postać zacierająca granice między płciami, androgyniczna, hedonistyczna i zbuntowana. Bowie często wspomina, że tamten okres to jak jedna wielka biała kokainowa plama – nie wiedział kim był, kiedy się zamieniał w scenicznego Ziggy’ego, a kiedy wracał do życia. Rozdwojenie jaźni, budowanie drugiego świata, kreowanie współczesnych avatarów, prowadzenie podwójnego życia i częste zagubienie rzeczywistości to tematy ponadczasowe. Ziggy był niemalże wzorem autokreacji i nie do końca świadomym, ale jakże skutecznym działaniu marketingowym. Dla mnie to jednak przede wszystkim kosmiczna muzyka, niesamowity film, esencja glam rocka i rewolucyjny styl. Niby każdy potrafi, ale tylko nieliczni są w stanie tak skutecznie bawić się swoim wizerunkiem i publicznością. Igrać ze skostniałymi zasadami, porwać za sobą masy i inspirować kolejne pokolenia. David Bowie jest jednym z tych wielkich, którzy to potrafią.
O tym, czy wolno i kto się stara, i czy to ma sens w rodzimym, i nie tylko, show-biznesie, rozmawiamy z wielkim polskim artystą i fotografikiem Tadeuszem Rolke, dziennikarką TVN24 Martą Kuligowską i pisarką Hanną Samson. Prezentujemy samochodową ikonę okresu glam rocka, czyli volkswagena garbusa i jego wizerunek w popkulturze. Rodzimy kosmita, gwiazda wielu pokoleń Bohdan Łazuka opowiada naszemu wysłannikowi Januszowi Noniewiczowi o historiach prawie nie z tej ziemi. Piszemy o androgyniczności w modzie i o tym, jak Ziggy wciąż inspiruje kreatorów świata stylu. Wspominamy najciekawsze interpretacje pozaziemskiej architektury, czyli futurystyczny design w popkulturze. Jako że płyta Bowiego była koncept albumem, idziemy tropem innych przełomowych wydawnictw z historią w tle. Stach Szabłowski rozmawia z synem legendarnego króla kokainowego Pabla Escobara, a Anna Serdiukow flirtuje z wyprzedzającym nieco swoje czasy reżyserem Mikiem Figgisem (autor oskarowego „Zostawić Las Vegas” czy łamiących kanony formy w kinie „Timecode” i „Hotel”). Samego Ziggy’ego zilustrowała w sesji okładkowej nasza nowa ulubienica obiektywu Sonia Szustak (lat 19) we współpracy z równie młodym Kamilem Zacharskim. A tak zwane „Pająki z Marsa”, czyli magiczny świat muzyki Davida Bowiego, najmłodsza z publikujących u nas fotografek Yulka Wilem w iście nieziemskiej historii modowej. A z mojej ręki czy raczej oka powstał nieco marzycielski świat zainspirowany „Przekleństwami Niewinności” („Virgin Suicides”) – filmu Sofii Coppoli z muzyką naszego bohatera w tle.
Przygotujcie się zatem na dużo magii, ucztę kolorów, glamrockowe déjà vu i najazd kosmitów w jednym. W czasach, kiedy prawie każdy tworzy swoje avatary na Facebooku czy innym Twitterze, kiedy sami możemy manipulować tysiącami ludzi na świecie, nie ruszając się z fotela i nikt już nam nie mówi, czy to jest dobre, czy złe i jak mamy to robić, przypominamy wam prawdziwą ikonę alter ego. Jego świat, fantazję, muzykę, styl, ale od drugiej strony. Od tej współczesnej. Zauważamy konsekwencje i nieprzemijające inspiracje w naszym otoczeniu, w kulturze i sztuce, ale i w samych nas. Przecież kochamy to! I chcemy tego! I ze znakomitym skutkiem budujemy to nasze drugie ja. Teraz tylko wróćcie do tej ponadczasowej płyty Davida Bowiego i widzimy się online.
K jak Komar, Mikołaj Komar, redaktor naczelny
W tym numerze:
























































