Definicja sztuki od lat pozostaje zagadką. Dla jednych artyzm musi zawierać element rzemiosła, dla innych – być wyrazem emocji. Wielu na świecie wykorzystało już tę niejasność do badania granic sztuki. Jedna z najsłynniejszych historii dotyczy dwóch nastolatków, którzy w 2016 roku położyli zwykłe okulary na podłodze Museum of Modern Art w San Francisco. Ku ich zaskoczeniu zwiedzający zaczęli je fotografować, uznając za dzieło sztuki współczesnej.
fot. YouTube @TheYoungTurks
Z odwrotną sytuacją mieliśmy do czynienia w ostatnich miesiącach w holenderskim muzeum LAM w Lisse, w którym mechanik serwisujący windy zauważył w jednej z nich dwie zgniecione puszki po piwie i uznał je za śmieci pozostawione przez zwiedzających. Nieświadomy ich wartości, wyrzucił je do kosza. Okazało się, że były to elementy dzieła sztuki „All The Good Times We Spent Together” autorstwa francuskiego artysty Alexandre'a Laveta. Jak widać, nie tylko nie wiemy, czego nie uznawać za eksponaty, ale także, co faktycznie powinno nimi być.
Zagadkowe ekspozycje w Muzeum Sztuki Nowoczesnej
Obecnie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej można zobaczyć wystawę „Muzeum między placem a Pałacem”. W ostatnich dniach miejsce to stało się jednak również areną nietypowego performansu.
Głośne otwarcie nowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej przyciągnęło ponad 50 tysięcy osób w pierwsze trzy dni. Niedługo potem odwiedziła je także tiktokerka, która postanowiła zrobić prank na zwiedzających. Wykorzystując fakt, że sztuka nowoczesna może przybierać najbardziej zaskakujące formy, twórczyni internetowa postanowiła obrócić to w żart.
„Jesteśmy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej i robimy pranka z tą czapką w roli głównej” zaczęła tik tokerka.
Na nagraniu widać, jak dziewczyna zostawia czapkę w przypadkowym miejscu i odchodzi. Po chwili wraca, a koleżanka prosi, by stanęła obok „instalacji” do zdjęcia. Wkrótce wokół czapki zbiera się grupa zwiedzających, którzy zaczynają ją fotografować. Po chwili tiktokerka kończy prank, zakłada czapkę i dziękuje „koneserom” sztuki nowoczesnej.
Film influencerki zdobył już ponad 1,6 miliona wyświetleń i niemal 1,7 tysiąca komentarzy. W najczęstszych opiniach internauci zwracają uwagę na „oderwanie” ludzi i zastanawiają się, czym dziś jest sztuka nowoczesna:
„Pomijając, że to zabawne, to aż smutne, jak sztuka dzisiaj straciła na przekazie i pięknie” pisze jedna z komentujących.
„To tylko pokazuje, jak sztuka spadła na psy... W dzisiejszych czasach nie ma artystów...” wtóruje inny użytkownik.
Inne pranki w MSN
Okazuje się, że nie był to jedyny żart w nowym gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Jeden z odwiedzających opisał na portalu X swoje doświadczenie, gdy zwiedzający fotografowali „instalację artystyczną” złożoną z rozrzuconych banknotów, monet i paragonów z Biedronki.
„Tyle osób tam stało, że trudno było się dopchać, ale w końcu zobaczyłem tę ekspozycję. Na środku podłogi leżały porozrzucane banknoty, monety i rachunki z Biedronki. Grymas na mojej twarzy zdradzał zniesmaczenie, co skomentowały dwie kobiety, oznajmiając: ‘Jak widać, sztuka nie jest dla wszystkich’. Kuriozalną sytuację dopełniła pracownica muzeum, która weszła między zwiedzających i zaczęła zbierać „eksponat”, tłumacząc: ‘To nie jest coś, czemu warto robić zdjęcia, regularnie mamy podobne żarty’. Kurtyna” pisze w swoim poście.
Tekst: Apolonia Chojnowska