Viralowa przeróbka reklamy Diora z Jasiem Fasolą pokazuje możliwości technologii deep fake

Autor: Monika Kurek
13-12-2019
Viralowa przeróbka reklamy Diora z Jasiem Fasolą pokazuje możliwości technologii deep fake
kadr z "J'adore starring Mr Bean [DeepFake]"
Wraz z popularyzacją internetu, oprócz wielu nowych możliwości, pojawiło się równie wiele zagrożeń. Dezinformacji sprzyjają m.in. fake newsy, które zrobiły niemałe zamieszanie podczas kampanii wyborczej Donalda Trumpa i Hilary Clinton oraz nagrania typu deepfake, których Facebook nie usuwa, nawet jeśli ich głównym bohaterem jest sam Mark Zuckeberg.
Czasem jednak technologia deepfake jest wykorzystywana do niewinnych celów, czego doskonałym przykładem jest przeróbka reklamy Diora "J'adore" z Charlize Theron w roli głównej. Theron zastąpił... Rowan Atkinson, znany z roli "Jasia Fasoli". Efekt przechodzi najśmielsze oczekiwania.

Oszałamiająca Theron czy komiczny Atkinson

Jesienią zeszłego roku ukazała się reklama perfum "J’adore Absolu" z Charlize Theron w roli głównej. W wideo "The New Absolu: The Film" piękna aktorka relaksuje się w łaźni, a następnie przechadza się w towarzystwie modelek. Reklamę odtworzono już ponad 80 milionów razy, a komentujący chwalą zarówno aktorkę, jak i wybór piosenki, czyli "Flashing Lights" autorstwa Kanye Westa.
Na nietypowy pomysł wpadł właściciel konta crookedpixel na platformie Youtube, który za pomocą technologii deepfake umieścił w miejscu twarzy aktorki... twarz Rowana Atkinsona, czyli słynnego "Jasia Fasoli". Chociaż Atkinson w filmiku nie wypowiada ani słowa, jego charakterystyczna mimika wyraża więcej niż tysiące słów.

Szkodliwość deepfake'ów

O ile w przypadkach takich jak ten, mamy do czynienia wyłącznie z niewinną zabawą, aplikacje typu FakeApp często są używane w znacznie bardziej nikczemnych celach, jak wklejanie twarzy gwiazd w miejsce twarzy aktorów porno czy też manipulowanie nagraniami polityków. Dostosowując również dźwięk, można stworzyć przekonujący obraz, który - dzięki internetowi - może siać dezinformację na masową skalę.
Dobrym przykładem jest przerobione wideo Nancy Pelosi, amerykańskiej Demokratki, na którym sprawia wrażenie pijanej lub odurzonej podczas jednego z wystąpień. Film udostępnił sam prezydent Donald Trump, jeden z największych przeciwników Pelosi. Łącznie przeróbka została obejrzana parę milionów razy, a sztab Pelosi musiał nieźle natrudzić się, by zażegnać ten kryzys wizerunkowy.
Z deep fake'ami walczyła również Hilary Clinton podczas swojej kampanii, gdy na Facebooku i Twitterze pojawiały się dziesiątki nagrań, na których wyglądała na chorą, umierającą, bądź niespełna rozumu. Co najgorsze, miało to przełożenie na statystyki, a duży odsetek Amerykanów był przekonany, że Clinton zmaga się z tajemniczą chorobą.
FacebookInstagramTikTokX