Choć Teresa Otulak jest absolwentką multimediów na Akademii Sztuki w Szczecinie, trzyma się tradycyjnych ram w prezentowaniu sztuki. Nie pokazuje jej w social mediach, czy na prywatnej stronie internetowej. Tworzy wideo i instalacje, które mają oddziaływać paradoksalnie swoim minimalizmem na współczesnego, atakowanego zewsząd obrazami i informacjami widza. Jej strategia twórcza się sprawdziła - jest laureatką Najlepszych Dyplomów ASP w Gdańsku (2017) i finalistką 15. edycji Artystycznej Podróży Hestii. Prace Otulak prezentowane były m.in. Muzeum Narodowym w Szczecinie (2013), a ostatnio w Gdańskiej Galerii Miejskiej, gdzie mogliśmy oglądać w wakacje instalację "seesaw". Z młodą artystką z licznymi sukcesami na koncie rozmawiamy o jej krytycznym spojrzeniu na rzeczywistość i sztukę. K MAG: Skrajny minimalizm twoich prac to przekorna odpowiedź na czasy przebodźcowania, ciągłego atakowania nas zewsząd przekazami wizualnymi? Teresa Otulak: Myślę, że nie ma w tym przekory, a rzeczywiście jest to reakcja na wojnę obrazów. Staram się odcinać od nadmiaru bodźców w codziennym funkcjonowaniu, ale w twórczości bardziej chodzi mi o branie odpowiedzialności za znaczenie każdego pojawiającego się elementu czy gestu. Co kieruje tobą przy tworzeniu prac? Chęć wyrażenia siebie czy konfrontacja z rzeczywistością? Konfrontacja z rzeczywistością zawsze obnaża nasze stanowisko. To niezbyt optymistyczne, ale zazwyczaj przy tworzeniu kieruje mną pewnego rodzaju rozczarowanie światem, kondycją człowieka współczesnego. Za to odczłowieczanie często obwiniam rozwój nowych technologii. Teresa Otulak, "seesaw", mat. prasowe GGM Instalacja "seesaw" ma konfrontacyjny charakter - ma być „poszerzeniem pola rzeźby” i „dezorientować odbiorców” (jak można przeczytać w tekście kuratorskim). Jak reagują na nią widzowie w praktyce? Przykładasz dużą wagę do tego, jak odbierane są twoje dzieła? Reakcje, z którymi się spotykam, są najczęściej skrajne. Instalacja "seesaw" wzięła swoją nazwę od figury będącej elementem toru przeszkód dla zwierząt w dyscyplinie sportowej agility. Jej mechanizm odnosi się do funkcjonowania w świecie, którego reprezentacją jest white cube, w którym się znajduje. Ta instalacja to także próba przewartościowania przestrzeni sztuki nad sztuką. Biennale w Wenecji czy Gallery Weekend w Berlinie to wydarzenia, które umocniły mnie w przekonaniu, że przy takiej ilości bodźców ostatecznie bardzo mocną pozycją w całości odbioru była przestrzeń i wrażeniowość danej sytuacji. Skąd twoja fascynacja architekturą? Stanowi ona dla ciebie dziedzinę sztuki czy też może stanowić jedynie podporę/budulec dla dzieł sztuki (jak w przypadku twojej twórczości, w której używasz języka architektury)? To zainteresowanie wynika z przekonania, jak ogromny wpływ na nasze funkcjonowanie ma przestrzeń. Zagospodarowanie przestrzenne, użyte materiały czy kolory. Zawsze znajdujemy się w jakiejś przestrzeni i jeżeli nie jest to samowolka natury, to mamy pewną decyzyjność w jej kształtowaniu. Architektura jest niezwykle ważnym narzędziem w projektowaniu ludzkich zachowań, dlatego zwyczajnie nierozsądne wydaje się nie korzystać z tego. Nie funkcjonujesz zupełnie w mediach społecznościowych, gdzie wielu młodych artystów prezentuje i promuje swoje dzieła. To świadoma decyzja? Obranie tradycyjnej ścieżki kariery artystycznej? Czy po prostu nie interesują cię takie kanały? Zdaję sobie sprawę ze znaczenia mediów społecznościowych w kontekście popularyzowania swojej twórczości, ale widzę zbyt wiele niebezpieczeństw w tych serwisach. Jest to uzależniające i pochłania wiele czasu, wolę przeznaczyć go na inne czynności. Jak wygląda twoja codzienność - artystki nagradzanej, prezentowanej w prestiżowych galeriach, ale jak na razie niszowej, budującej swoją pozycję? Sporo wyjazdów, sporo pracy i każdy projekt jest inny. Tak ze stałych wartości pracuję na Akademii Sztuki w Szczecinie i zastanawiam się dlaczego w Polsce nadal nie ma wody w szklanych butelkach. Czym jeszcze zajmujesz się oprócz szeroko rozumianej sztuki? Czy też pochłania cię bez reszty? Szukam równowagi. *** TERESA OTULAK. SEESAW Gdańska Galeria Miejska 1, ul. Piwna 27/29 Wystawa odbywała się w dniach: 02.08 - 16.09.2018 Kuratorka: Gabriela Warzycka-Tutak Teresa Otulak (ur. w 1992 roku w Szczecinku) - absolwentka multimediów na Akademii Sztuki w Szczecinie. Tworzy prace wideo, obiekty i instalacje. W swojej twórczości porusza tematy związane z kondycją współczesnego człowieka i mechanizmami jego funkcjonowania. W pracach wykorzystuje język architektury. Laureatka Najlepszych Dyplomów ASP w Gdańsku (2017), Festiwalu Młode Wilki (2015) i Szczecin European Film Festival (2014), finalistka 15. Artystycznej Podróży Hestii. Jej prace prezentowane były m.in. w Superstudio Più w Mediolanie (2017), Zonie Sztuki Aktualnej w Szczecinie (2016), rk Galerie w Berlinie (2016), Muzeum Narodowym w Szczecinie (2013). Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2016).