„Daragija,
dziękuję Wam za wychowanie tak dzielnych i niezłomnych ludzi. Płaczę na samą myśl o tym ile nerwów i zdrowia kosztuje Was to poświęcenie, jak bardzo cierpicie, znosząc wiadomości o nieludzkich warunkach przetrzymywania i prześladowania Waszych bliskich. Kiedy niemowlę oderwane jest od piersi matki na lata, bo wstawiła komentarz w sieci. Nie wyobrażam sobie, jak to jest, gdy twój rodzic, rodzeństwo, dziecko czy małżonek jest torturowane. A Ty nie możesz nic z tym zrobić.
A Wy jakimś cudem znajdujecie jeszcze w sobie siłę, aby wspierać się nawzajem oraz wspierać ludzi wokół siebie. Jednocześnie o swoich potrzebach milczycie jak partyzanci. Jak Babula, ratująca swoje wnuczęta przed domem dziecka, uciekając z Mińska do obcej sobie Warszawy.
Myślę o waszych bezsennych nocach, niekończących się bez skutku podróżach do kolonii karnych. O patroszonych paczkach i cenzurowanych listach, kontrolowanych rozmowach i odwoływanych bez podania przyczyny spotkaniach. Niewiarygodne, że nie możecie się nawet dowiedzieć o stanie zdrowia najbliższej osoby. Podłe i okrutne, oznaczenie więźniów politycznych żółtą oznaką, co w tamtej rzeczywistości sprowadza ich do kategorii podludzi.
Tak bardzo chciałabym pomóc. Więc krzyczę, jak mogę, póki mogę.
Razem partyzantkami motywujemy ludzi dobrej woli do wsparcia nowoprzybyłych. Opracowujemy system rehabilitacji i asymilacji waszych krewnych po odbyciu wyroku. Zbieramy środki, drukujemy kalendarze.
Przyjdzie dzień, w którym nadrobimy wszystkie zaległe urodziny i święta. Odtworzymy zarekwirowane przy przeszukaniach rodzinne zdjęcia.
Jak pisał jeden z naszych skazanych bohaterów
„Światło zwycięża, jesteśmy niewinni!"
Trymajcesia, my z wami.
Zhyve Belarus!"