Raper nagrał viralowy kawałek o narkotycznym tripie po Polsce. Co ma do tego Morawiecki?

Autor: Monika Kurek
13-10-2022
Raper nagrał viralowy kawałek o narkotycznym tripie po Polsce. Co ma do tego Morawiecki?
Wszystko zaczęło od tego, że na początku października kawałek rapera Lil Yachty'ego wyciekł do sieci. W odpowiedzi muzyk udostepnił go na Soundcloudzie, a „Poland” szybko stało się viralem.
„Przestańcie doprowadzać do wycieków mojego gówna... Produkcja: F1LTHY... Album 2023” – podpisał kawałek Lil Yachty. Okładka utworu przedstawia fragment mapy Europy, na której zaznaczona jest Polska. Piosenka zdobyła uznanie popularnych raperów takich jak Wiz Khalifa, Denzel Curry czy Drake i została hitem TikToka.
Obecnie ma na liczniku już ponad 6 mln odtworzeń na Soundcloudzie, a hype wcale nie słabnie. Zwłaszcza, że we wtorek ukazał sie klip, w którym widzimy m.in. polską flage, mapę Polski czy krakowski Barbakan. Tego samego dnia piosenka trafiła na serwisy streamingowe.
Utwór „Poland” trwa zaledwie półtorej minuty i wyróżnia się chwytliwym refrenem „I took the Wock' to Poland”. Co to właściwie oznacza? Wock to skót od nazwy firmy farmaceutycznej Wockhardt, która produkuje syrop zawierający kodeinę i prometazynę. Amatorzy wrażeń mieszają Wock z napojami gazowymi typu Sprite czy Coca-Cola, tworząc tzw. Lean.
Lil Yachty śpiewa więc o narkotyczej podróży do Polski. Co ciekawe, raper nigdy nie był w naszym kraju i równie dobrze mógłby śpiewać o Czechach czy Słowacji...

A co w tym wszystkim robi Mateusz Morawiecki?

Amerykański serwis HipHopXc udostępnił rzekome zrzuty ekranu z rozmowy pomiędzy premierem Mateuszem Morawieckim oraz Pierre'em Thomasem, dyrektorem wytwórni Quality Control Music, do której należy Lil Yachty. W wiadomości Morawiecki dziękuje Thomasowi za telefon i zaprasza rapera do Polski. Wszystko jednak wskazuje na to, że do rozmowy nie doszło, a publikacja screenów to sprytny zabieg marketingowy ze strony Quality Control Music. Brawo, tak to się robi!
FacebookInstagramTikTokX