A właściwie o duchizmie, który jest obciążeniem dla umysłu człowieka... Projekt Honzy Zamojskiego GHOSTISM powstał w ramach turyńskich targów sztuki DAMA i to właśnie one, razem z A.R.M. (Art Research Map), wyróżniły instalację polskiego artysty. Zamojski pojawił się na targach razem z reprezentującą go warszawską galerią Leto. Honza Zamojski, GHOSTISM, dzięki uprzejmości Leto Gallery Instalacje powstała w bogato zdobionych, historycznych wnętrzach Palazzo Saluzzo Paesana. Arystokratyczny turyński pałac powstał na początku XVIII. Zaprojektował go Gian Giacomo Planteri.  W tekście opisującym wystawę GHOSTISM czytamy: Przyjęło się przeciwstawiać tzw. sprawy duchowe materialności. Duchowość (spirituality), w potocznym rozumieniu, ma być krok wyżej od spraw doczesnych na metaforycznej drabinie potrzeb człowieka. Potrzeby ciała – zaspokajanie głodu czy potrzeba bezpieczeństwa, stawiane są niżej od potrzeb duszy (o ile taka istnieje) zarówno w aspekcie religijnym (Bóg) jak i tym racjonalnym (Piękno / Rozum). Rozwinięta duchowość ma być bezpiecznikiem, który chroni przeciętnego homo sapiens przed strachem przed śmiercią.  W kontekście tak rozumianej duchowości (spirituality), duchizm (ghostism) byłby jej negatywnym odbiciem, który obciąża umysły i krępuje działania. Dążenie do „absolutu” (boskiego lub racjonalnego) sprowadzałoby się do nieustannego odnoszenia się do przeszłości, która jest tylko i wyłącznie zbiorem faktów zapisanych na rozmaitych nośnikach i wyobrażeń będących interpretacją tychże faktów. Ghostism dla umysłu jest jak betonowe buty dla topielca, który może i widzi taflę wody, ale nie jest w stanie odbić się od dna. Ghostism staje w szeregu z wszystkimi -izmowymi przodkami (ancestors), stając się swoją własną karykaturą i nieudolnie naśladując ich dokonania, nazywając to reinterpretacją czy inspiracją.
  Wystawa trwała od 2 do 5 listopada w Turynie.