Omenaa Mensah prezentuje wystawę na Malta Biennale. Otwiera też polskie centrum sztuki

29-03-2024
Omenaa Mensah prezentuje wystawę na Malta Biennale. Otwiera też polskie centrum sztuki
Ruszyła pierwsza edycja maltabiennale.art, gdzie swój pawilon ma OmenaArt Foundation. Wystawa składa się z dzieł pięciu niesamowitych i zupełnie różnych kobiet, które jednak wspólnie tworzą spójną historię. Równocześnie wystartował jeden z najważniejszych i największych projektów fundacji Omeny Mensah, centrum artystyczno-biznesowe Luginsland of Art.
Malta to architektoniczna kopalnia skarbów, z najpiękniejszymi zabytkowymi perełkami i niesamowitą sztuką. Pierwsza edycja maltabiennale.art ma być celebracją tamtejszej sztuki i sprowadzać na wyspę artystów z całego świata. W tym wszystkim znalazł się polski akcent, jakim jest fundacja Omeny Mensah.
Na biennale swoją wystawę w tematycznym pawilonie zaprezentowała OmenaArt Foundation, co niewątpliwie jest niesamowitym sukcesem polskiej filantropki, ale i spełnieniem marzeń Omeny Mensah. Wybór maltańskich biennale nie jest przypadkowy, jak tłumaczy nasz redaktor naczelny, Mikołaj Komar, który miał okazję zobaczyć wystawę:
„To nowa inicjatywa w wiekowej Valetcie, starej stolicy pełnej zabytków i dzieł Caravaggia, gdzie biennale przygląda się sztuce współczesnej”.
Pod opieką kuratorską Natalii Bradbury fundacja stworzyła wyjątkową wystawę „Inne Geografie, Inne Historie”. Stoi za nią pięć kobiet; cztery z nich to reprezentantki młodej sztuki: Iza Jagiełło, Ida Karkoszka, Aleksandra Karpowicz i Lia Dostlieva, zaś piątą jest legendarna, tworząca już od lat 60. Barbara Falender. Początkowo może się wydawać, że to zestawienie dość przypadkowe - artystki pochodzą z różnych środowisk, miejsc, pokoleń. Jednak łączy je coś więcej niż płeć. Każda z nich ma jakieś powiązanie z historią Polski, które w różnym stopniu odbiło się na ich sztuce. Każda z nich na swój sposób jest aktywistką.
Nie jest to przypadek, że stworzono kobiecy zespół. Wiele z nas uwielbia widok zgromadzonych w jednym miejscu inspirujących kobiet. Bradbury chciała w ten sposób oddać im głos. Poruszyć problemy, z którymi się borykają jako płeć żeńska. Wątkami, jakie przewijają się przez prace twórczyń, są transformacja, migracja i brak zdefiniowanego „domu”. Jest to jedynie wprowadzenie to zgłębienia tematów indywidualizmu, narodowości czy materializmu. Artystki przekraczają granice i na nowo definiują bycie kobietą oraz artystką. Narracja ta idealnie odzwierciedla samą Maltę, miejsce stanowiące mieszankę historii i geograficznych zmian.
Każda kobieta obrała inną formę. Znajdziemy tam rzeźbę, performans, malarstwo, rzeźbę w kamieniu. Każda z artystek mocno się różni od siebie, wzbogacając tym samym wystawę kontynuuje Mikołaj Komar.
Iza Jagiełło skupiła się na kwestii terytorium. Jej praca „Affective Territories” to dwuczęściowa historia, którą artystka pragnie zachęcić do refleksji nad tym, czym jest terytorium, co niesie ze sobą, co je tworzy i w co może się rozwinąć. Obraz „The map is not the territory” to początek tej historii. Abstrakcyjnie zaznaczono zmiany granic państw na przestrzeni lat, w tym granic Polski. Te zmienne linie mają pokazać otwartość i możliwość zdefiniowania terytorium na nowo. Do tego instalacja, której materiał jest poddany działaniu otoczenia i tym samym się zmienia - to symbol indywidualizmu rzuconego w świat. Jesteśmy sobą, lecz ciągle pod wpływem społeczeństwa, rodziny, świata. To wszystko sprowadza się do ogólnej refleksji nad granicami kulturowymi, religijnymi czy geograficznymi.
Dzieło Barbary Falender „He and She” to mocny manifest. Jest to może kontrowersyjna praca, ale porusza istotny wątek. Władza i męska dominacja zestawione ze wstydem bycia kobietą. Artystka zestawiła ze sobą tors mężczyzny z zaciśniętą pięścią i penisem zamiast głowy z kobiecą waginą. To walka z systemem oraz tym, jak traktowane są kobiety w porównaniu do mężczyzn. Równocześnie jest to zachwyt nad ciałem i jego erotyzmem.
Idą Karkoszka natomiast skupia się na miejscu, w swojej pracy wykorzystuje Maltę i jej dobra naturalne. Spędziła na wyspie trzy miesiące, by znaleźć materiał, który najlepiej odzwierciedli to miejsce. Padło na wapień koralowy, który nie tylko ma wyjątkową kolorystykę, ale i trwałość oraz teksturę. „Mamma” to połączenie kobiecości z Maltą. Rzeźba jest uhonorowaniem matczynej mocy, której życie zawdzięcza wszystko. „Mamma” nie jest uosobieniem kobiety ani żadnej żeńskiej istoty, to jedynie uosobienie ssaka z przekazem.
Aleksandra Karpowicz zaprezentowała na maltabiennale.art niesamowicie mocny performans. Pokazuje, czym jest doświadczenie raka zamkniętego w ciele.
Swoim tańcem pokazuje czas, kiedy kształtuje ją dom, który w końcu ją niszczy psychicznie. Później przychodzi diagnoza, cierpienie, walka... To wszystko odbywa się w emocjach widzianych w jej twarzy, ruchach, tańcu, podczas gdy za artystką wyświetlają się hasła. Takie bardzo mocne. Na miejscu nie było ani jednej osoby bez łez opowiada Mikołaj Komar, który miał okazję zobaczyć ten wyjątkowy performans.
Poza tym Karpowicz zaprezentowała film „Body as Home”, który porusza temat upadku szeroko pojętego domu oraz siebie. Obsada wideo pokazuje, jak ludzie czują się w swoim ciele w zależności od interakcji ze środowiskiem. W ten sposób artystka chce zaprosić do stworzenia „domu” we własnym ciele i pełnej akceptacji go.
„Book of long objects” Lii Dostlievy to zbiór obrazów, krótkich opowieści, które odnoszą się do długotrwałości doświadczeń. Poruszono w nich życie trzypokoleniowej rodziny, która przeżywa wojnę, przesiedlenie związane z okupacją, odzyskanie wolności, aż docieramy do aktualnej sytuacji w Ukrainie. Całość jest opowiedziana z perspektywy kobiety, pełna detali. Przedmioty na pierwszy rzut oka są nieistotne, ale kiedy połączy się je z opowiadaną historią, tworzą długotrwały obraz.
Równocześnie z wystawą na biennale ruszył drugi duży projekt Omeny Mensah, jakim jest Luginsland of Art. Co kryje się za tą nazwą? Przepiękna willa, która dzięki zamiłowaniu Mensah do historycznych budynków jest w trakcie odrestaurowywania z ogromną starannością.
Wszystko totalnie odrestaurowano; sztukaterie, malowidła. Wszystko, co tam widzimy, to rzeczy odgrzebane i na nowo pokazane opisał wille Mikołaj Komar.
Willa Luginsland to jeden z najpiękniejszych zabytków Malty i aż trudno uwierzyć, że przez tak długi czas stała pusta. Ma za sobą niesamowitą historię, była miejscem tętniącym życiem. Teraz stanie się polskim skarbem na Malcie.
Omena pewnego razu w czasie pobytu z mężem na Malcie zobaczyła willę i zakochała się w niej. Tak rozpoczęła się przygoda ratowania dziedzictwa narodowego Malty i tworzenia hubu artystyczno-biznesowego. Wszystko po to, by stworzyć tam centrum dla sztuki. Ma to być oaza dla młodych artystów, w której będą mogli się rozwijać i inspirować w procesie tworzenia.
Zamarzyła o stworzeniu w tym budynku miejsca dla kultury, sztuki i biznesu, gdzie promowałaby sztukę z polski, Afryki, lokalną. Inauguracja miejsca zbiegła się z otwarciem wystawy towarzyszącej dla polskiego pawilonu tematycznego OmenaArt Foundation. Na wydarzeniu pojawiły się naprawdę super nazwiska, od Nicolasa Grospierre'a, poprzez Karkoszkę, skończywszy na Maurycym Gomulickim. Taka bardzo fajna reprezentacja wciąż młodej sztuki. Do tego zaproszono Borisa Kudličkę, naszego legendarnego dizajnera i scenografa, aby został kuratorem wystawy podsumowuje Mikołaj Komar.
Na otwarcie willi OmenaArt Foundation zorganizowała wyjątkową wystawę „Space & Time” pod kierownictwem Borisa Kudlički, znanego słowackiego scenografa i architekta. Kurator zaprezentował dzieła maltańskich i polskich artystów, pokazując tym samym symbiozę, którą to centrum ma pełnić. Wśród artystów, których wybrano, są Nicolas Grospierre, Maurycy Gomulicki, Monika Falkus. Można tam zobaczyć prace, które powstały specjalnie na tę wystawę, inspirowane miejscową historią i koncepcją kuratorską. Uzupełnieniem są istniejące już dzieła pokazywanych artystów. Wizualna część wystawy jest dialogiem między neorenesansem, czego willa jest uosobieniem, z współczesnością.
Projekt poza wsparciem młodych artystów przewiduje również program warsztatów i paneli dyskusyjnych. Opiera się na sztuce, jej związku z architekturą, społecznością i artystycznym dziedzictwem miejsca. Program potrwa do 31 maja i został podzielony na pięć etapów: Art and Architecture, Art and Archaeology, Art and Conservation (który zawiera obrazy Giuseppe Caliego), Art and Technology, Art and Legacy, zaś całość zamknie Art and Love, które będzie finisażem Biennale na Malcie, podczas którego zostaną odsłonięte historyczne freski w Galerii Północnej oraz OcenaArt Foundation zaprezentuje relacje z Biennale. Wydarzenie odbędzie się ostatniego dnia Biennale tj. 31 maja w Pałacu w Wilanowie.
tekst: Zosia Cichowska
FacebookInstagramTikTokX