W niedzielę ZOO opublikowało oświadczenie napisane z perspektywy niedźwiedzicy Angeli, w którym stwierdzono, że „ludzie nie rozumieją tego gatunku”.
„Jeśli chodzi o niedźwiedzie, pierwsza rzecz, jaka przychodzi do głowy to ogromna postura i gigantyczna siła […] Ale nie wszystkie niedźwiedzie to kolosy, będące uosobieniem zagrożenia. My, malajskie niedźwiedzie, jesteśmy malutkie. Jesteśmy najmniejszymi niedźwiedziami na świecie” przekazano.
Jak podaje brytyjski „The Guardian”, w nagraniu krążącym na WeChat rzecznik ZOO zapewnił, że zwierzę jest prawdziwe i że do takiej sytuacji nie mogłoby dojść w placówce prowadzonej przez rząd. Zwrócił ponadto uwagę, że człowiek w kostiumie niedźwiedzia nie byłby w stanie „wytrzymać więcej niż kilka minut” w temperaturze ok. 40 stopni. W poniedziałek natomiast ZOO odwiedzili przedstawiciele mediów.
W wywiadzie dla BBC Dr Ashleigh Marschall, ekspertka z Chester Zoo, stwierdziła, że film przedstawia prawdziwego niedźwiedzia. Krążące w mediach społecznych wideo sprawiło, że liczba odwiedzających w ZOO w Hangzhou zwiększyła się o 30 proc.
Choć oskarżenia internautów mogą wydawać się absurdalne, to nie byłby pierwszy raz, gdy chiński ogród próbował wprowadzić w błąd odwiedzających. W przeszłości chińskie ZOO były oskarżane o przemalowywanie psów, by wyglądały jak lwy lub wilki, a także przemalowywanie osłów, by wyglądały jak zebry. W 2019 roku pracownicy Yancheng Wild Animal World w Hangzhou udawali goryle na wybiegu…