Muzyka kości, czyli jak przemycano piosenki zakazane
11-02-2025
Podczas trasy koncertowej w Petersburgu angielski muzyk Stephen Coates odwiedził pchli targ, gdzie zauważył skrzynkę z płytami winylowymi. Przeglądając stos, natknął się na rzecz nader niecodzienną – jeden z krążków wykonany był z półprzezroczystego, rentgenowskiego obrazu złamanej ręki.
Ta wycieczka doprowadziła Coatesa do odkrycia zjawiska nazwanego „muzyką kości” – serii nagrań gramofonowych zapisanych na filmach rentgenowskich. Tak zwane „żebra” czy „jazz na kościach” stały się metodą przemytu muzyki zakazanej w Związku Radzieckim lat 50 i 60 XX wieku. Zdjęcia rentgenowskie, wyłowione ze szpitalnych śmietników lub kupowane hurtowo, wycinano za pomocą specjalnych maszyn, wykonanych ze starych fonogramów na 7-calowe dyski. Środkowy otwór wypalano papierosem. W ten sposób na klatkach piersiowych, kręgosłupach, czaszkach wybrzmiewał Elvis, Beatlesi czy Ella Fitzgerald.

udostępnij