Między sztuką a pornografią – zestawiamy filmy z odważną erotyką
Autor: Agnieszka Sielańczyk
13-10-2025
Od długich i gorących scen między bohaterami, po jawne obrazy seksualne – współczesne kino niekiedy przekracza granice sztuki, mocno eksplorując terytorium pornografii.
Kiedy w 2003 roku Vincent Gallo zaprezentował na festiwalu w Cannes „The Brown Bunny”, w którym Chloë Sevigny wykonuje prawdziwy seks oralny, Roger Ebert nazwał film „najgorszym w historii Cannes”. Widzowie gwizdali już podczas napisów czołowych. Ponad dekadę później Gaspar Noé wyświetlił w tym samym miejscu „Love” – obraz kręcony w 3D, gdzie niemal połowę czasu ekranowego zajmują niesymulowane stosunki seksualne. Tym razem widzowie zareagowali owacją na stojąco. Coś się zmieniło. Ale co dokładnie?

udostępnij