Eurowizja, jeden z największych konkursów muzycznych na świecie, przyciąga co roku setki milionów widzów – zeszłoroczna edycja zgromadziła przed ekranami 166 milionów osób. Dziś jednak znalazła się w centrum politycznej burzy. Wojna w Gazie wywołała falę sprzeciwu wśród części krajów uczestniczących.
Według oficjalnych danych palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia w konflikcie zginęło ponad 70 tysięcy osób, choć niezależne źródła szacują, że prawdziwa liczba ofiar może być znacznie wyższa. Niezależne badanie opublikowane w medRxiv wskazuje na prawie 84 tysiące ofiar śmiertelnych do stycznia 2025 roku. Komisja Praw Człowieka ONZ oskarżyła Izrael o ludobójstwo, czemu rząd stanowczo zaprzecza, podkreślając, że prowadzi działania w samoobronie i zgodnie z prawem międzynarodowym.
Hiszpania pierwsza ogłasza bojkot
Decyzja Europejskiej Unii Nadawców (EBU) o dopuszczeniu Izraela spotkała się z krytyką nie tylko opinii publicznej, ale również samych nadawców. Hiszpania, która jako jeden z pięciu głównych sponsorów konkursu (tzw. „Big Five”) jest kluczowym graczem finansującym Eurowizję, pierwsza poinformowała o wycofaniu się. Za nią poszły Irlandia – siedmiokrotna zwyciężczyni konkursu – oraz Słowenia i Holandia. Minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar stwierdził, że „wstydzi się” krajów bojkotujących konkurs. Izraelski nadawca publiczny KAN ostrzegł, że próby utrudnienia udziału jego kraju będą traktowane jako bojkot kulturowy.
EBU nie ustępuje
Po walnym zgromadzeniu EBU, zrzeszającym nadawców z 56 państw, organizatorzy wydali stanowcze oświadczenie: „Zdecydowana większość członków zgodziła się, że nie ma potrzeby dalszego głosowania w sprawie uczestnictwa i że Konkurs Piosenki Eurowizji 2026 powinien odbyć się zgodnie z planem, z dodatkowymi zabezpieczeniami". Dyrektor konkursu Martin Green zapewnił, że najważniejszą wartością pozostaje uczciwość, a samo wydarzenie ma być „celebracją muzyki i jedności”.
Hasło „United by Music” brzmi coraz bardziej ironicznie
Przyszłoroczna 70. edycja odbędzie się w Wiedniu w maju 2026 roku. Dla wielu obserwatorów wydarzenia granica została przekroczona – ludzie w Gazie wciąż umierają, a decyzja o udziale Izraela nie jest odbierana jako gest pokojowy. Konkurs, który miał łączyć, stał się przedmiotem podziałów. Eurowizja to już nie tylko konkurs piosenek – to pole konfliktu, które coraz bardziej oddala się od ideałów, na których budowano jej wizerunek. Hasło „United by Music” traci sens, gdy polityka przysłania muzykę, a cała Europa patrzy, jak rozwija się największy bojkot w historii konkursu.