Cyfrowa Maria Skłodowska-Curie edukuje w kampanii „Czas zrozumieć Atom”

Autor: Agnieszka Sielańczyk
17-12-2025
Cyfrowa Maria Skłodowska-Curie edukuje w kampanii „Czas zrozumieć Atom”
fot. materiały prasowe Timecode
Maria Skłodowska-Curie wraca, by uczyć Polaków o energetyce jądrowej. Ministerstwo Energii ożywiło noblistkę za pomocą sztucznej inteligencji, ale to nie był jeden magiczny prompt. To kilka tygodni pracy kilkudziesięciu specjalistów nad projektem, którego zadaniem jest edukacja.
„Czasem obawiamy się tego, czego nie rozumiemy, ale nauka rozwiewa te obawy”, mówi cyfrowa Maria Skłodowska-Curie w kampanii edukacyjnej Ministerstwa Energii. Wybór postaci nie był przypadkowy. Dwukrotna laureatka Nagrody Nobla, pionierka badań nad radioaktywnością, fundatorka nowoczesnej fizyki jądrowej — trudno o bardziej wiarygodnego ambasadora dla tematu atomu.
92,5% Polaków popiera rozwój energetyki jądrowej, ale jednocześnie chce wiedzieć więcej. Ministerstwo postanowiło wykorzystać autorytet kobiety, która sama zapoczątkowała erę nuklearną.
Kampania „Czas zrozumieć Atom” składa się z dziewięciu filmów — sześciu spotów telewizyjnych z elementami animacji 3D oraz trzech materiałów edukacyjnych w technice motion design 2D. W każdym z nich Skłodowska-Curie prowadzi widzów przez mechanizmy działania reaktorów, systemy bezpieczeństwa i korzyści płynące z energii jądrowej. Pierwsza seria materiałów trafiła do sieci 17 listopada, emisja telewizyjna ruszyła 23 listopada.

Proces bez magii

Za produkcją stoi dom produkcyjny Timecode Film Production i agencja Advalue. Tomasz Dławichowski, partner zarządzający Timecode, jasno wyjaśnia: to nie była kwestia jednego promptu. Najpierw trzeba było odpowiedzieć na fundamentalne pytania: z jakiego okresu życia noblistki pochodzi postać? Jaki ma charakter, temperament i jak powinna być odbierana przez współczesnych widzów?
Skala projektu zaskakuje. Zespół produkcyjno-twórczy liczył niemal dwadzieścia osób: producentów, reżyserów, supervisorów AI, grafików, motion designerów 2D, animatorów 3D, online'owców, montażystów. Do tego nadzór agencji kreatywnej, zespoły generujące ujęcia i studio dźwiękowe — łącznie kilkadziesiąt osób. Trzech reżyserów pracowało równolegle nad różnymi seriami filmów. Prawnik czuwał nad kwestiami autorskimi w tym nowym obszarze pracy.
Żeby uzyskać jedno akceptowalne ujęcie, potrzebnych było często 200-300 prób — czasem sześć, siedem godzin pracy nad jednym kadrem. Projekty w weekendy, nocne zmiany, wielotygodniowa intensywna praca. AI zastępuje plan zdjęciowy, nie zastępuje reżysera, organizacji produkcji ani postprodukcji.
W profesjonalnej reklamie AI nie jest magicznym przyciskiem 'generate', tylko długim, precyzyjnym procesem twórczym, w którym technologia jest narzędziem, ale nie zastępstwem dla ludzi , podkreśla Tomek Dławichowski.
Po wygenerowaniu ujęć wchodzi „klasyczna” część procesu: montażysta z reżyserem składają materiał, kolorysta nadaje filmowi ostateczny look, usuwa się halucynacje AI, dodaje i usuwa elementy obrazu, dokłada animacje i plansze. Na końcu standardowe udźwiękowienie — w tym przypadku muzykę kupiono z bibliotek, głos nagrała prawdziwa lektorka.

Influencerzy jako współtwórcy

Kampania korzysta też z potencjału twórców medialnych. Do współpracy zaproszono popularyzatorów nauki i twórców lifestyle'owych: Rafała Masnego, Astrofazę, Matura to Bzdura, Karola Paciorka, Prawo Marcina, Łukasza Boka, Mikołaja Błocha, Piotra Bylinę, Macieja Musiała, Wersow. Ich zadanie to przeniesienie rozmowy o atomie na „social-mediowe podwórko" — tam, gdzie młodsze pokolenia czerpią wiedzę i kształtują opinie.
Paweł Stankiewicz, dyrektor kreatywny Advalue, mówi o projekcie jako o spotkaniu technologii z procesem twórczym:
Po raz pierwszy mogliśmy przenieść pomysł kreatywny bezpośrednio na ekran i w pełni zbudować go za pomocą narzędzi AI. Każdy etap — od detalu wizualnego po sposób przedstawienia postaci — podporządkowaliśmy autentyczności.
Odtworzenie Skłodowskiej-Curie wymagało zarówno zaawansowanych rozwiązań, jak i precyzyjnej pracy na materiałach źródłowych.
Kampania finansowana jest ze środków publicznych w ramach programu polskiej energetyki jądrowej. Minister energii Miłosz Motyka podsumowuje:
W sieci mit potrafi rozprzestrzenić się kilkaset razy szybciej niż prawda. Dlatego odpowiadamy nowymi, bardziej skutecznymi narzędziami, nowym językiem i nową energią.
FacebookInstagramTikTokX