„Cena za użycie”, czyli nowy koncept wyceniania ubrań
Autor: Magda Chemicz
19-11-2025
Więcej, taniej, lepiej – taką filozofią kierują się teraz rzesze konsumentów. Często jednak niska cena determinuje też słabą jakość, przez co po trzech użyciach wyrzucamy rzecz do kosza. Z ekonomiczną pomocą przychodzi nam „cena za użycie".
Przyzwyczajeni do sieciówkowych cen patrzymy sceptycznie na rzeczy z większym numerkiem na metce. Bo po co płacić 150 zł za t-shirt, skoro bardzo podobny możemy mieć za ułamek ceny? No właśnie – wizualne podobieństwo to jedyna wspólna cecha ubrań robionych w okazyjnych cenach na masową skalę i tych droższych, szytych w dobrych warunkach.

udostępnij