Radość i wzruszenie – Billie Eilish w Krakowie [RECENZJA]
Autor: Agnieszka Sielańczyk
04-06-2025
TAURON Arena w Krakowie pęka w szwach. Pierwszy z dwóch zaplanowanych wieczorów Billie Eilish przyciągnął tłumy, które od pierwszych minut dają o sobie znać głośno i wyraźnie. Kochają Billie ze wzajemnością.
Napięcie przed wejściem Eilish na scenę to mieszanka euforii i nerwów. Światła gasną – to moment prawdy. Billie Eilish stoi na podwyższonej platformie, gotowa do wykonania „Chihiro”, a publiczność natychmiast przyłącza się do śpiewu. Momentami wokale fanów są tak intensywne, że przebijają przez jej charakterystyczne, subtelne zaśpiewy. Wkład wokalny publiczności wybrzmiewa przede wszystkim w trakcie utworów z najnowszego albumu „Hit Me Hard and Soft”, który stanowi trzon całego koncertu. Adrenalina pędzi przez żyły, uśmiech, również wzruszenia, nie zejdzie mi z twarzy przez całą resztę wieczoru.
udostępnij
Polecane