[Z archiwum K MAG] Idole idoli. Sami są znani, ale gdy spotykają swoje autorytety, odbiera im mowę
18-10-2025
Rok 2013, przy mikrofonie Jennifer Lawrence. „Jak to jest dostać Oscara w tak młodym wieku?”, pyta prowadzący. Lawrence jest zaaferowana i choć mogła spodziewać się nagrody, nie potrafi i chyba nawet nie próbuje ukryć przejęcia. Tymczasem zza pleców aktorki wyrasta Jack Nicholson spieszący z gratulacjami. Aktorka zamiera, łapie się za głowę i przez kilka chwil potrafi wypowiedzieć tylko trzy słowa: „O mój Boże”, powtarza. Jej reakcja była tak płomienna, że niektórzy dziennikarze podejrzewali nawet, że całe spotkanie zostało ustawione. Aktorka tłumaczyła na antenie telewizji: „Po prostu zawsze marzyłam o spotkaniu Jacka. To mój idol”. A jak to jest, gdy rodzime sławy spotykają swoich idoli?
Materiał pochodzi z numeru K AG 94 CELEBRITY ISSUE 2018, tekst: Aleksander Hudzik, Karolina Bordo.

udostępnij