W trzynastym, choć nie pechowym, odcinku „W czasie wolnym” mamy aż dwoje dyrektorów artystycznych, a obok nich fotografkę najwyraźniej zainteresowaną zodiakiem. Rozmawiamy, jak to latem, o wakacjach, mimo że zaproszeni artyści raczej ich w to lato nie mają. Poza tym oczywiście o codzienności, własnych czterech kątach, ostatnich kontaktach ze sztuką stworzoną przez kogoś innego oraz dumie z mniejszych i większych osiągnięć. Zrelaksujcie się, przeczytajcie i zainspirujcie! Najlepiej w takiej kolejności.   Aleksandra Szajnecka, @a.szajnecka     Kim jestem? Fotografką. Wagą w słońcu, rakiem w księżycu, lwem w ascendencie. Co lubię? Ludzi, którzy za głośno się śmieją, przezroczyste przedmioty, zapach trawy i przekwitających kwiatów. Czego nie lubię? Popiołu na stole i strachu. Mieszkam w... łódzkiej kamienicy, na najwyższym piętrze. W moim domu najbardziej lubię... balkon przy łóżku, który zapełniłam w tym roku roślinami, wspólne posiłki w różowej kuchni, moich sąsiadów i ślimaka, przebieganie boso przez wszystkie pokoje bez przyklejających się do stóp paprochów. Zazwyczaj pracuję... niedługo po pobudce, po trochu. Dzielę dzień na małe zadania i odpoczynki.  Kiedy się nudzę... staram się tym nacieszyć. Chciałabym nudzić się częściej niż tylko w kolejkach i autobusach. Wtedy wymyślam historie, które potem zapominam zapisać. Najbardziej lubię spędzać czas... rozmawiając i podróżując z ludźmi, których kocham. Albo zbierając grzyby i fotografując.   fot. modelka: Łucja Mazur   Ostatnio słuchałam: Znowu wróciłam do „The Book Of Traps And Lessons” Kate Tempest. Ostatnio czytałam: „Powiedz mi, jak dawno odszedł pociąg” Jamesa Baldwina. Ostatnio oglądałam: „Pod oliwkami” Abbasa Kiarostami i „Kochankowie z Pont-Neuf” Leosa Caraxa.   fot. modelka: Martyna Chi   Lato w pełni. Co najbardziej lubisz robić, kiedy za oknem praży słońce, a dla ciebie przychodzi czas na zasłużone wakacje? Znaleźć się jak najbliżej wody. Jak będą wyglądały twoje wakacje w tym roku? Nie mam żadnych planów poza drobnymi przygodami, jak odwiedzenie lasów i miast, w którym jeszcze nie byłam, jeżdżenie na rynek po owoce i warzywa oraz skończenie projektów fotograficznych, które zaczęłam. Pochwal się ostatnią rzeczą, którą zrobiłaś i byłaś z tego bardzo dumna.  Zaczęłam uczyć się rozpoznawać rośliny, które rosną wokół mnie i pozwalać sobie na wszystkie emocje, nie tylko te „dobre”.   Małgo Pawlak, @malgopawlak   fot. Zuzanna Piontke   Kim jestem? Kolażystką, graficzką, art directorką, producentką kampanii. Make long story short – zajmuję się komunikacją wizualną marek. Co lubię? Tatuaż „LOL” ze smutną buźką wewnątrz „O”, który wytatuowałam sobie na stopie. I jeszcze pierścionek z wesołą buźką od Stettin Jewellery, który noszę na palcu wskazującym. Czego nie lubię? Budzić się w nocy przysypana ziemią przez to, że mój kot zaczepia kwiatki.  Mieszkam w... Warszawie. Stary Mokotów Gang. W moim domu najbardziej lubię... roślinki w każdym kącie, kota Ziomka, który łazi za mną wszędzie, słońce w kuchni i ogródek (z którego zazwyczaj nie korzystam).  Zazwyczaj pracuję... kropka. Mam skłonności do pracoholizmu. Pracuję zdalnie, często, o dziwnych porach. Moja higiena pracy dla niektórych byłaby pewnie bardzo niehigieniczna. Kiedy się nudzę... Chyba niespecjalnie mam czas ani ochotę na nudę. Kiedy nie pracuję, zazwyczaj widuję się ze znajomymi albo śpię. Najbardziej lubię spędzać czas... tańcząc w ciemnych, zadymionych pomieszczeniach. Trochę za tym tęsknię w obecnych czasach.   Małgo Pawlak & Witkor Malinowski   Ostatnio słuchałam: „Odkryj w tym tygodniu” i daily mixów na Spotify. Algorytmy najlepszymi DJ-ami. Ostatnio czytałam: „Mężczyźni objaśniają mi świat” Rebecca Solnit. Ostatnio oglądałam: memy.   Małgo Pawlak & Weronika Walijewska   Lato w pełni. Co najbardziej lubisz robić, kiedy za oknem praży słońce, a dla ciebie przychodzi czas na zasłużone wakacje?  Dla mnie chyba nie przychodzi, hehe. Ale lubię lato w mieście. Przesiadywanie w ogródkach lokali z cold brew, tonic espresso albo białym winem czy negroni. Jedzenie letnich owoców i krzyczenie: „zaraz, ale jak to sezon się już kończy?!”. Jak będą wyglądały twoje wakacje w tym roku?  Planuję jeść serniczek w Tłoku w Gdyni, zobaczyć niewidziane od długiego czasu morze i udawać, że świat się wcale nie kończy.  Pochwal się ostatnią rzeczą, którą zrobiłaś i byłaś z tego bardzo dumna. Umówiłam się ze swoją terapeutką po to, żeby powiedzieć jej, że wcale nie potrzebuję z nią na razie rozmawiać.   Vadym Solowski, @yel.low     Kim jestem? Jestem art dajrektorem, ilustratorem, ojcem chrzestnym, inżynierem, małym księciem, artystą, jedi i autorem tej odpowiedzi.  Co lubię? Lubię eksperymenty, ser Brunost, wyspać się, Barcelonę, ironię, Natalie Portman, literaturę piękną (brzydką nie za bardzo), szachy, wiersze Majakowskiego, morze, filmy Quentina Tarantino, astrofizykę i nie kończyć zda... Czego nie lubię? Nie lubię równań różniczkowych cząstkowych, bólu zęba, kłamstw, piwa pszenicznego, braku spacji po przecinku, hipokryzji, seksu bez uczuć, Wielkiego Brata, gołębi i ostatniego sezonu „Boardwalk Empire”.  Mieszkam w... wieży z kości słoniowej (i z czasów PRL-u) w Warszawie.  W moim domu najbardziej lubię... lodówkę, zgromadzenie książek i obecność balkonu, z którego jest cudowny widok na zachód słońca.  Zazwyczaj pracuję... zdalnie. A także używając mózgu, zielonych oczu, dwóch rąk i laptopa.  Kiedy się nudzę... gram w szachy lub piję wino. Ale nie tak często się nudzę, więc nie zostałem ani arcymistrzem, ani alkoholikiem. Najbardziej lubię spędzać czas... zabijając go. Jako seryjny „morderca” robię to w różnych miejscach: w teatrach, w kawiarniach, w parkach, w muzeach i galeriach sztuki współczesnej, a nawet w domu. Nie mam określonego stylu, więc „narzędziem” takiej „zbrodni” może być i książka, i Netflix, i rower, i Pornhub, i farby z płótnem. Często pomagają mi moi znajomi — są wspaniałymi wspólnikami w tym „przestępstwie”.      Ostatnio słuchałem: Podcastu „StarTalk”, który prowadzi Neil deGrasse Tyson. Albumu „Complicate Your Life with Violence” by L'Orange & Jeremiah Jae. Odkryłem też dla siebie Charlesa Mingusa – świetnego kontrabasistę i kompozytora jazzowego. Ostatnio czytałem: Sztukę Martina McDonagha „A Behanding in Spokane” i sztukę Arthura Millera „Śmierć Komiwojażera”. Dokończyłem też czytać „The Secret Life of Salvador Dalí” – dosyć niezwykłą i miejscami zaskakującą autobiografię artysty. Ostatnio oglądałem: Film „Prorok” Jacquesa Audiarda.     Lato w pełni. Co najbardziej lubisz robić, kiedy za oknem praży słońce, a dla ciebie przychodzi czas na zasłużone wakacje? To zabrzmi banalnie, ale w ciepłym sezonie lubię się gubić w obcym mi mieście – krążyć jego uliczkami, zaglądać do lokalnych sklepów, barów i kawiarni, dostrzegać różne detale architektury i street artu. Są to dość chaotyczne spacery bez ustalonego planu. A niewątpliwą zaletą takiego miasta będzie obecność morza i ciekawych ludzi w pobliżu. Jeśli zostaję w Warszawie – po prostu staram się więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu. Jak będą wyglądały twoje wakacje w tym roku? Jeśli będę mógł kupić na Allegro maszynę czasu i wrócić pięć miesięcy wstecz, to pojadę na tydzień odwiedzić przyjaciela-pisarza do Odessy, gdzie spędzę trzy miesiące kwarantanny nad morzem. Czyli, jak można się domyślić, moje wakacje w tym roku już się odbyły. Pochwal się ostatnią rzeczą, którą zrobiłeś i byłeś z tego bardzo dumny. Nie musiałem kłamać mamie, że dobrze się odżywiam, bo ostatnio naprawdę staram się dobrze jeść. Poza tym uratowałem gołębia, mimo że strasznie ich nie lubię. /przygotowali: Aleksandra Stefaniak i Radosław Pulkowski/